1 lipca przyszłego roku ma nastąpić rewolucja w zatrudnieniu. Wprowadzona zostanie godzinowa płaca minimalna - zapowiedziała w rozmowie z dziennikarzem RMF FM minister pracy Elżbieta Rafalska. Ma to ukrócić zatrudnianie ludzi na umowach śmieciowych za głodową pensję.
Tak jak zapowiadali w kampanii politycy Prawa i Sprawiedliwości, stawka minimalna ma wynieść 12 złotych za godzinę. Będzie stosowana przy umowach cywilnoprawnych, czyli tak zwanych umowach śmieciowych. To znaczy, że nie będzie już można zatrudniać kogoś do ochrony, do rozdawania ulotek czy pracy w restauracji za kilka złotych - to właśnie w tych zawodach najczęściej dochodzi bowiem do nadużyć.
Godzinowa stawka minimalna nie będzie stosowana przy etatach. Tam, tak jak dziś, pozostanie stawka miesięczna. W przyszłym roku to będzie 1850 złotych.
W ministerstwie trwa teraz przygotowanie ustawy. Oczywiście chciałabym, żeby to weszło na początku drugiego półrocza 2016 roku - zapowiada minister Rafalska.
Większość opozycji popiera ten projekt.