Zakończyło się prareferendum unijne w Głuchołazach. Frekwencja była niewielka, zaledwie 15-procentowa. Nie pomogły ulotki wysyłane do każdego domu z zaproszeniem do wzięcia udziału w tej zabawie. W prareferendum mogło wziąć udział 21 tysięcy osób uprawnionych do głosowania.
To smutne - tak skomentowała te wyniki minister do spraw europejskich. Zdaniem Danuty Huebner, niechlubna tradycja nie chodzenia na wybory jest naszym głównym problemem.
Polacy poprą wejście Polski do Unii Europejskiej - wierzy Danuta Huebner. Oby tylko poszli do referendum za dwa tygodnie - dodaje jednak pani minister.
W samo południe frekwencja wynosiła niewiele ponad 9 procent a w głosowaniu nastolatków jeszcze mniej - tylko 4.
To już powoli staje się tradycją. W tego typu zabawach w przeróżnych głosowaniach, przeważnie bierze udział taka sama liczba osób – czyli niewiele. Inaczej jest jednak podczas prawdziwych wyborów.
Wyniki głosowania mieszkańców Głuchołaz na poszczególne ugrupowania polityczne poznamy jeszcze dziś. Wyborcy odpowiadają na pytania: Gdyby dziś odbywały się wybory do Europejskiego Parlamentu to na kandydatów z jakiej partii oddali by państwo swój głos?.
Foto Archiwum RMF
16:00