Jest jeszcze za wcześnie na obniżki stóp procentowych - powiedział prezes Narodowego Banku Polskiego Adam Glapiński podczas Światowego Kongresu Kopernikańskiego w Toruniu. Dodał, że pod koniec tego roku inflacja zejdzie do poziomu jednocyfrowego.
Szef NBP powiedział, że inflacja na świecie wchodzi już w trend spadkowy, ale - jak zaznaczył - "dopiero w 2025 roku zejdziemy do poziomu dobrego". Przypomniał, że inflacja światowa w 2020 roku wynosiła 3 proc., natomiast w 2022 roku była trzy razy wyższa. Podkreślił też, że wszystkie banki centralne podjęły dobre działania, ale ich efekty będą rozłożone w czasie.
Najbliższa przyszłość to dalsze aplikowanie tej bolesnej kuracji - wskazał, zaznaczając, że obecnie jest jeszcze za wcześnie na obniżki stóp procentowych.
Chciałbym głęboko, żeby to był koniec tego roku, ale zaczniemy to robić we właściwym momencie, jak uznamy, że to jest racjonalne - powiedział prezes banku centralnego.
Glapiński dodał, że pod koniec tego roku inflacja zejdzie do poziomu jednocyfrowego. W styczniu, według danych GUS, inflacja rok do roku wyniosła 17,2 proc.
Zdaniem szefa NBP należy zaufać bankom centralnym, bo one reagują w zakresie inflacji adekwatnie, nie popełniły błędów, ale trzeba po prostu poczekać na efekty tych działań. Przyznał natomiast, że cały świat pomylił się mocno odnośnie do wpływu pandemii na inflacje, bo przewidywania były takie, że ona aż tak nie urośnie. Inflacja - jak powiedział - wzrosła jednak do wyższego poziomu niż prognozowany i jest też bardziej długotrwała. Wskazał, że na inflację wpłynęły także bardzo mocno szoki energetyczne spowodowane wywołaniem przez Rosję wojny na Ukrainie.
Poza dobrą taktyką, dobrą polityką, potrzebna jest, jak we wszystkim, odrobina szczęścia - zaznaczył.
Jako najbardziej optymistyczny scenariusz szef NBP przedstawił zdecydowaną wygraną Ukrainy z Rosją. Kończy się ta wojna. Ceny wszystkich surowców spadają do niskiego poziomu - powiedział.