Badania przeprowadzone na uniwersytecie w Newcastle wykazały, że w wielu firmach zarządzanych przez mężczyzn, panuje swoista kultura futbolowa. Nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie fakt, że w owej kulturze dyskryminowane są kobiety.
Szefowie motywują swoich pracowników używając terminologii z boiska piłkarskiego, duch futbolu panuje nawet na wyjazdach i szkoleniach pracowniczych.
Jeśli któraś z pań nie interesuje się tym sportem, to nie jest zapraszana na takie imprezy i w rezultacie dyrekcja odstawia ją w kolejce do awansu na...
"ławkę rezerwowych".
08:55