Frank szwajcarski będzie coraz droższy - prognozują analitycy. W czwartek wieczorem kosztował prawie 3 złote i 33 grosze. Do rekordu wszechczasów brakuje mu tylko dwóch groszy. I na razie nie widać większych szans na to, żeby potaniał.
Oczywiście jest możliwe jakieś odreagowanie, natomiast bardziej trwały trend polegający na osłabieniu franka nie wydaje mi się w tej chwili prawdopodobny - mówi w rozmowie z dziennikarzem RMF FM Krzysztofem Berendą analityk walutowy Krzysztof Wołowicz. Jego zdaniem, sytuacja nadal będzie sprzyjała szwajcarskiej walucie, której notowania będą zmierzać właśnie w stronę 3,35 zł.
Notowania franka szwajcarskiego interesują Polaków głównie dlatego, że to w tej walucie zaciąga się na wiele lat kredyty hipoteczne. Niestety, przewidzenie, jak kurs waluty będzie się zachowywał przez długi czas, nie jest możliwe. Natomiast w perspektywie kilku lat - sytuacja się jednak ustabilizuje w taki czy inny sposób, w związku z tym rynki już nie będą tak wrażliwe na doniesienia z tego regionu. Ale ze złotym w długiej perspektywie trudno ryzykować jednak. Na razie to nie wygląda najlepiej, jeśli spojrzeć na sytuację długoterminowo - tłumaczy Wołowicz.
Czyli kredytobiorców czeka jeszcze co najmniej kilka lat nerwów.