Europejski Bank Centralny przed godziną 15 ogłosił swoją decyzję o wpuszczeniu na rynek ponad biliona euro. To dwukrotnie więcej niż spodziewali się ekonomiści. Dodatkowe pieniądze mają wspomóc europejską gospodarkę i powstrzymać spadek cen w krajach strefy euro. Zaraz po decyzji banku, frank, potaniał tylko nieznacznie: kosztował około czterech złotych i 31 groszy.
Z jednej strony prezes Europejskiego Banku Centralnego Mario Draghi pozytywnie zaskoczył rynki finansowe, bo ogłosił największy w historii strefy euro program pompowania pieniędzy w gospodarkę. Znacznie większy niż się spodziewano - zgodnie twierdzą ekonomiści. EBC będzie co miesiąc kupować obligacje za 60 miliardów euro do września przyszłego roku.
SPRAWDŹ AKTUALNY KURS FRANKA
Z drugiej strony decyzja Europejskiego Banku Centralnego to dla inwestorów dość niepokojący sygnał. Skoro do walki z kryzysem jest potrzebna aż tak potężna broń, to znaczy że europejska gospodarka jest w złym stanie.
Dla zadłużonych we frankach, decyzja banku oznacza, że kurs franka szwajcarskiego i euro powinien spadać. Będzie się to jednak działo bardzo powoli. Na razie nie ma szans, żeby ta waluta kosztowała poniżej czterech złotych - mówi analityk Przemysław Kwiecień. W perspektywie tego roku jesteśmy w stanie zejść o jakieś 20, 25 groszy - dodaje w rozmowie z dziennikarzem RMF FM Krzysztofem Berendą.
Jak tłumaczył Mario Draghi, szef EBC, na rozpoczętej po godzinie 14.30 konferencji, skup potrwa do czasu, gdy inflacja zbliży się do poziomu 2 procent. EBC zakłada, że na pewno do września 2016 roku, a skup rozpocznie się w marcu tego roku. EBC chce wydawać kwotę 60 miliardów euro miesięcznie. Potwierdziły się również informacje, że EBC będzie skupował obligacje poszczególnych krajów proporcjonalnie do ich udziału w kapitale EBC - podkreśla portal money.pl
Według szefa EBC inflacja w krajach unii walutowej pozostanie przez kilka miesięcy "bardzo niska lub negatywna". Zacznie rosnąć stopniowo pod koniec 2015 i w 2016 roku. Europejski Bank Centralny będzie również skupować obligacje państw pogrążonych w kłopotach, jak Grecja, ale - jak podkreślił Mario Draghi - państwa te będą musiały spełnić dodatkowe kryteria. Pożyczone pieniądze powinny zostać zainwestowane w projekty, które pozwolą stworzyć miejsca pracy i pobudzić gospodarkę - np. w rozwój infrastruktury.
Po decyzji Europejskiego Banku Centralnego około godz. 16.45 za dolara trzeba było zapłacić ok. 3,70 zł, za euro ok. 4,25 zł, a za szwajcarskiego franka ok. 4,28 zł. W trakcie dzisiejszej sesji obserwujemy stosunkowo neutralną reakcję PLN na ogłoszenie skupu aktywów przez EBC. Z jednej strony złoty umacnia się wobec euro, które traci na większości zestawień, z drugiej strony obserwujemy lekki spadek wyceny PLN wobec CHF za sprawą spadków na parze EUR/CHF - komentuje analityk DM BOŚ Konrad Ryczko.Zgodnie z oczekiwaniami Europejski Bank Centralny podjął decyzję o rozpoczęciu programu luzowania ilościowego. ECB od marca 2015 do końca września 2016 roku skupował będzie aktywa o wartości 60 mld euro miesięcznie. Tym samym wartość programu sięgnie poziomu 1,140 bln euro, czyli znacznie przekroczy wcześniejsze oczekiwania rynkowe (500 - 700 mld euro), jednak mniej więcej będzie zgodna z wczorajszymi plotkami - 1.1 bln euro - podkreśla Szymon Zajkowski z mBanku. Jak dodaje, aktywa poszczególnych krajów strefy euro skupowane będą zgodnie z udziałem kapitału krajowych banków centralnych w kapitale ECB i dodatkowo banki te będą musiały wziąć na siebie 80 proc. ryzyka.
Doniesienia te przełożyły się na osłabienie wspólnej waluty oraz wzrosty na europejskich giełdach. Kurs EURUSD spadł poniżej 1.15, a frankfurcki indeks DAX wybił się na nowe historyczne maksimum na 10400 pkt. Euro osłabiło się również wobec złotego. Kurs EURPLN zniżkował do 4.2850, jednak z powodu spadków eurodolara, złoty osłabił się wobec amerykańskiej waluty, a kurs USDPLN wzrósł powyżej 3.73 - podkreśla ekspert. Decyzja EBC przełożyła się również na umocnienie franka wobec złotego. Kurs EURCHF wzrósł do 4.35. W najbliższych dniach podwyższona zmienność w notowaniach franka powinna się utrzymać, jednak w kolejnych tygodniach złoty powinien odrobić część strat, a kurs franka ustabilizować się między 4.0 a 4.20 - przewiduje.
W dłuższej perspektywie "działania EBC powinny również wspierać notowania złotego wobec euro, gdyż mają one szansę ożywić koniunkturę w eurolandzie, czyli u głównego odbiorcy rodzimego eksportu i co więcej, część zwiększonej płynność w europejskim sektorze finansowym prawdopodobnie znajdzie ujście na polskim rynku długu".
Bez względu na to, co robi EBC, nie powinno to przesłaniać faktu, że prawdziwe impulsy wzrostu muszą wynikać z warunków określonych przez polityków - podkreśliła Merkel na Światowym Forum Ekonomicznym w Davos.
Dla mnie ważne jest to, żeby (politycy) z jeszcze większym zdecydowaniem dążyli do zajęcia się tymi sprawami, zamiast sądzić, że kupowanie czasu za pomocą innych środków oznacza, iż możemy zapomnieć o reformach strukturalnych - dodała niemiecka kanclerz.