Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, zmrożony alarmującymi raportami, że w dwóch piątych stacji jakość benzyny woła o pomstę do nieba - zapowiada kolejną falę kontroli. Od czerwca Urząd skontroluje ponad sześć tysięcy stacji paliw.
Jedną z kar za "rozrzedzanie" benzyny będzie opublikowanie wyników badania ze stacji należących do nieuczciwych przedsiębiorców. To najnowszy i chyba dość skuteczny pomysł. Zanim jednak do tego dojdzie trzeba pokonać pewne problemy – mówi Kamila Urban, rzecznik Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
Tutaj są pewne ograniczenia prawne związane z dobrym imieniem przedsiębiorcy w momencie kiedy trwa postępowanie, ale deklarujemy, że będziemy chcieli na bieżąco informować o poszczególnych kontrolach. Będziemy chcieli doprowadzić do stanu takiego, żeby jak najwięcej informacji zarówno o dobrych jak i o złych opinia publiczna uzyskiwała bardzo szybko - mówi rzecznik.
Na publikowaniu się jednak nie skończy. Już w tej chwili urząd może nakładać mandaty do 5 tysięcy złotych.
Jednak od przyszłego roku, kontrolerzy będą mogli kierować tego typu sprawy do sądu i takiemu nieuczciwemu chrzcicielowi będzie groziła kara więzienia do trzech lat a także – co również należy do bardzo przykrych – powiadamianie Urzędu Skarbowego, który wnikliwie zajmie się sprawdzaniem przedsiębiorcy.
Foto Archiwum RMF
15:00