6 złotych za Pb 98 staje się normą. 3 złote za litr autogazu? Kierowcy już do tego niestety przywykli. Za diesla niedługo możemy płacić więcej niż za benzynę 95 i nie ma co liczyć na pozytywny scenariusz. Droższe będą też kredyty i pożyczki gotówkowe. To po ostatniej decyzji Rady Polityki Pieniężnej. Rozwiązania zawarte w Polskim Ładzie nie podobają się samorządowcom, którzy w środę zjadą do Warszawy, żeby protestować.
Kierowcy na stacjach benzynowych łapią się za głowy. A ci, którzy tego nie robią - najpewniej przyzwyczaili się do obecnej drożyzny.
W tygodniu, który właśnie mija, ceny za benzynę "premium" kształtowały się na średnim poziomie niemal 6 złotych, a za Pb 95 trzeba było płacić 5,85 zł.
Najdroższy w historii jest autogaz, który przebił pułap 3 złotych.
Eksperci z BM Reflex uważają, że olej napędowy niedługo przegoni benzynę 95. Średnia cena diesla w tym tygodniu to według analityków 5,83 zł. W ciągu tygodnia podrożał o... 10 groszy.
Olej napędowy na stacjach paliw może być już wkrótce droższy niż benzyna Pb95 i taka relacja cen utrzyma się aż do wiosny, szczególnie jeśli tegoroczna zima na półkuli północnej okaże się mroźna.- czytamy w analizie BM Reflex
W przyszłym tygodniu czekają nas kolejne kilkugroszowe podwyżki. Według ekspertów z Reflexu, "bardzo prawdopodobne jest, że średni poziom cen benzyny Pb95 i diesla wzrośnie przynajmniej do 5,89 zł/l".
Rada Polityki Pieniężnej podniosłą w środę stopy procentowe. Ta podstawowa i najważniejsza - referencyjna - wzrosła z 0,1 proc. do 0,5 proc.
To istotna zmiana, bo stopa referencyjna pośrednio wpływa na stawkę WIBOR, która brana jest pod uwagę przy ustalaniu kosztów kredytów. Te będą teraz zwyczajnie droższe. O ile wzrośnie hipoteka?
Niech przykładem będzie 300 tys. złotych na 25 lat. W takim przypadku rata wzrośnie o ponad 60 złotych. Jeśli na mieszkanie lub dom wzięliśmy pół miliona - dorzucimy ponad 100 złotych.
Z drugiej strony, bardziej atrakcyjne powinny być teraz lokaty, ale w praktyce i tak nie da się na nich zarobić, bo wypracowane odsetki zjada nam inflacja, która teraz wynosi oficjalnie 5,8 proc.
W najbliższą środę samorządowcy z całej Polski zjadą do Warszawy, żeby protestować przeciwko Polskiemu Ładowi. Są niezadowoleni z rozwiązań zapisanych w tym programie.
Chodzi o to, że przewiduje on m.in. podwyższenie kwoty wolnej od podatku do 30 tys. złotych. To oznacza, że do gminnych, powiatowych czy wojewódzkich kas trafi z podatków mniej pieniędzy.
Program przedstawiany jest jako pomoc i wsparcie, podczas gdy jego najważniejszym skutkiem będzie odebranie mieszkańcom gmin, powiatów oraz województw w całym kraju aż 145 miliardów złotych w ciągu najbliższych 10 lat-czytamy na stronie warszawskiego urzędu miasta
Rząd obiecał samorządom wsparcie. Zmienią się zasady ustalania dochodów jednostek samorządu terytorialnego. Subwencja ogólna zostanie zwiększona z 8 mld złotych do 12,4 mld zł.