Otrzymanie listy windykacyjnego nie jest jeszcze końcem świata. Jeżeli Ty także otrzymałeś takie pismo, nie chowaj od razu głowy w piasek, a dostosuj się do zaistniałej sytuacji i spróbuj rozwiązać swój problem. Musisz w końcu powiedzieć sobie jasno: mam dług i muszę coś z tym zrobić. Jeśli będziesz udawał, że problem nie istnieje, tylko pogorszysz sprawę.
Jeżeli już otrzymasz list windykacyjny, najgorsze co możesz zrobić, to... nie robić nic. Pamiętaj: to, że będziesz udawał, że problem nie istnieje, tylko spotęguje Twój kłopot i doprowadzi do zwiększenia zaległej wierzytelności (za sprawą odsetek). To dla Ciebie jeden z najgorszych scenariuszy, dlatego nie wybieraj tej drogi i staraj się zachować odpowiedzialnie.
Powiedz sobie tak: skoro mam dług, muszę w końcu go uregulować. Dlatego zacznij od dokładnego przeczytania listu windykacyjnego i zorientuj się w sytuacji. Pewnie zadajesz sobie pytanie, dlaczego w ogóle otrzymałeś list od firmy, z którą nigdy wcześniej nie miałeś do czynienia? Zacznijmy od udzielenia odpowiedzi na to zagadnienie.
Na zasadzie cesji, Twój wierzyciel ma prawo do sprzedaży wierzytelności podmiotowi trzeciemu. Zgodnie z krajowymi przepisami, sprzedaż wierzytelności nie wymaga zgody dłużnika. Od tej chwili więc całe swoje zadłużenie będziesz regulował wobec firmy, która takowy dług odkupiła. To właśnie z tej przyczyny otrzymałeś od niej list windykacyjny.
Przede wszystkim zacznij od przeczytania jego treści. Dowiesz się, jaka firma jest aktualnie Twoim wierzycielem oraz jak dużą kwotę będziesz musiał spłacić. Na jej wysokość ma wpływ kilka czynników, takich jak wysokość zadłużenia, naliczone odsetki za zwłokę, czy też koszty egzekucji (np. wynikające z opłat za doręczanie pism).
W tym momencie jedynym rozsądnym krokiem będzie skontaktowanie się z firmą windykacyjną i ustalenie formy spłaty wierzytelności. Nie bój się, że będziesz zmuszony do natychmiastowej zapłaty całej należności: firmy windykacyjne bardzo często godzą się na rozbicie długu na raty, stosownie do możliwości osoby zadłużonej. Nikt nie będzie próbował zająć Ci całej Twojej pensji.
Po dogadaniu szczegółów z firmą windykacyjną może okazać się, że wysokość raty będzie dla Ciebie optymalna i w końcu odzyskasz płynność finansową. Po otrzymaniu listu windykacyjnego nie staraj się więc uciekać przed spłatą zadłużenia, bo jedynie pozwolisz całej wierzytelności dodatkowo urosnąć za sprawą odsetek. Powiedz sobie tak: skoro mam dług, muszę w końcu go spłacić.
Nie bój się też kontaktu z firmą windykacyjną. Przedsiębiorstwu zależy przede wszystkim na uzgodnieniu takich warunków, które Tobie umożliwią regularne spłaty, a jemu odzyskanie swoich pieniędzy. Pamiętaj tylko o jednym: nie udawaj, że problem nie istnieje. To najlepsza droga do wpadnięcia w jeszcze większe kłopoty!