Na rynku walut trudno o stabilizację. Dolar jest najdroższy w historii, złoty słabnie bardzo szybko. W ciągu doby złoty stracił 10 groszy, w tydzień niemal 30 groszy.
Po ciągłych spadkach od wczoraj, w końcu mamy lekkie odbicie, złoty odrobił po 1 groszu do wszystkich walut, ale jest słabo. Za dolara trzeba zapłacić w tym momencie 4,83 zł, dziś w szczycie było to niemal 4,85 zł - to jest najwyższy wynik w historii, złoty nigdy nie był tak słaby względem dolara. W ciągu doby złoty stracił 10 groszy, w tydzień niemal 30 groszy.
Ale trzeba przyznać, że wszystkie europejskie waluty słabną wobec amerykańskiej, ale i tak tracą wolniej niż złoty, co oznacza, że polska waluta słabnie też wobec europejskich walut.
Euro kosztuje 4,83 zł, to oznacza, że kurs euro praktycznie zrównał się z kursem dolara, różnice to tysięczne i milionowe euro. Tak słaba europejska waluta nie była od 20 lat.
Mocno trzyma się też frank szwajcarski, kosztuje teraz 4,90 zł, złoty odrobił tu 2 grosze w ostatnich godzinach, ale w ciągu tygodni do franka stracił około 18 groszy. Złoty stracił dziś też kilka groszy do funta szterlinga, który teraz kosztuje 5,70 zł.
Euro mocno słabnie od jakiegoś czasu, przede wszystkim przez widmo kryzysu energetycznego, wiszące nad Europą. Inwazja Rosji na Ukrainę też robi swoje, wpływa na inwestorów. Do tego Europejski Bank Centralny zwleka z pierwszą podwyżką stóp procentowych.
A z drugiej strony, za oceanem, dolar pnie się cały czas właśnie przez politykę fiskalną Waszyngtonu, tam inwestorzy oczekują na kolejne podwyżki stóp procentowych, a to winduje dolara.
Droższa amerykanska waluta, ale dla nas też droższe euro, oznacza, że nie tylko wyjazdy za granicę będą droższe, ale wpłynie to na ceny wszystkiego, co jest importowane do Polski. Co gorsza wpłynie to też na ceny paliw, a one przecież przekładają się na ceny innych produktów, a potem na inflację.