Od ponad roku funkcję szefa Komisji Nadzoru Ubezpieczeń i Funduszy Emerytalnych pełni Jan Monkiewicz – prominentny działacz SLD. Od roku też, katowicka prokuratura prowadziła przeciwko niemu dochodzenie, dotyczące niegospodarności w PZU. Prowadziła – bo Prokuratura Krajowa poleciła przekazanie sprawy do Zamościa.
Do nadużyć miało dojść, gdy Monkiewicz kierował Powszechnym Zakładem Ubezpieczeń. Zakład miał stracić wtedy aż 3 mln zł, wydanych na utworzenie gigantycznej bazy danych. W rzeczywistości baza nie powstała, a dane ponad 5 mln Polaków trafiły do Niemiec.
Zarzuty w tej sprawie miały być przedstawione już w styczniu ubiegłego roku, ale podejrzany nie stawiał się na kolejne wezwania do prokuratury. Stawił się dopiero w kwietniu, kiedy został szefem KNUiFE. Po roku dochodzenie miało się ku końcowi, lecz nagle sprawę przekazano do Zamościa. Monkiewicz skarżył się na brak obiektywizmu ze strony katowickiej prokuratury okręgowej. Jej rzecznik nie chce komentować tej kontrowersyjnej decyzji.
Ponad 20 tomów akt, zgromadzonych przez 4 lata zostało już przekazanych. Nikt nie wie jak długo może potrwać dalsze dochodzenie.
Nieoficjalnie mówi się, że SLD chce nadal sterować rynkiem ubezpieczeń, także rękoma Monkiweicza i dlatego sprawa trwa tak długo. Czy ta nieoficjalna wiedza pokrywa się z faktami? Posłuchaj relacji warszawskiej reporterki RMF Beaty Lubeckiej:
Foto: Archiwum RMF
19:30