Sytuacja polskich biur podróży pogarsza się z tygodnia na tydzień. Tylko w lipcu ich długi wzrosły z ponad 6 milionów do 8, 6 milionów złotych. Taka sytuacja może skutkować kolejnymi bankructwami.
Dane z Krajowego Rejestru Długów pokazują, że zaległości wzrosły głównie i tak już mocno zadłużonym biurom podróży. To wynik kolejnych bankructw i tego, że wiele firm z branży ściśle ze sobą współpracuje. Touroperatorzy wspólnie organizują wycieczki albo wynajmują samoloty dzieląc koszty po połowie. Jeśli bankrutuje jedna firma, to druga musi ponieść dwa razy większe wydatki.
Co ciekawe, w lipcu wzrosła wartość długów biur podróży, ale liczba dłużników zmalała z 450 do 388miu. To pokazuje, że firmy, które mają niewielkie zaległości, na wszelki wypadek postanowiły je spłacić. Reszta biur pogrąża się w spirali długu.