7 października 2001 roku Amerykanie zaatakowali Afganistan. Był to odwet za zamachy z 11 września. Tym samym rozpoczęła się pierwsza wojna XXI wieku. Polski rząd poparł amerykańską operację i zgodnie z zasadą NATO - jeden za wszystkich, wszyscy za jednego - zadeklarował wysłanie naszych żołnierzy do Afganistanu. Polscy żołnierze wciąż nie wyjechali do Afganistanu, nie wiadomo też dokładnie jak tam dotrą.

REKLAMA

We wtorek minister obrony narodowej Jerzy Szmajdziński, poinformował, że decyzja o dacie wyjazdu polskiego kontyngentu zapadnie w przyszłym tygodniu. W tej chwili najbardziej prawdopodobne jest, że do Afganistanu polecą tylko polscy saperzy. Oprócz nich Polska gotowa jest wysłać wojska obrony przeciwchemicznej, logistyczne, czy komandosów z GROM-u. Na razie jednak pierwszych i drugich w Afganistanie nie brakuje, a GROM po prostu marnowałby się, bo teraz głównym zadaniem jest przeczesywanie systemów jaskiń i bombardowania. Ostateczną decyzję o tym kto i kiedy zostanie wysłany w rejon konfliktu, podejmą Amerykanie. Jak nieoficjalnie dowiedział się reporter RMF, jeśli wybór padnie na saperów, to będą oni służyć w rejonie strategicznego lotniska Bagram, położonego na północ od Kabulu. Posłuchajcie też relacji warszawskiego reportera RMF, Jana Mikruty.

Foto: Archiwum RMF

08:00