Zaadoptuj budę telefoniczną. Brytyjskie Telecom oferuje kolejne 4 tys. czerwonych budek telefonicznych do adopcji.

REKLAMA

Jak donosi nasz korespondent, za prawo do opieki nad kawałkiem brytyjskiej historii nie trzeba wiele zapłacić. Kosztuje to symbolicznego funta. Wprawdzie to niespełna metr kwadratowy powierzchni, ale można wykazać się wyobraźnią.

W czerwonych budkach powstają mini biblioteki, kawiarnie i miejsca, gdzie można doładować komórkę. Co niezwykle istotne, coraz częściej przechowywany jest w nich jest sprzęt do defibrylacji.

Łącznie na Wyspach Brytyjskich wciąż funkcjonuje ok. 5 tysięcy budek telefonicznych. Rzadko jednak ktoś z nich korzysta.

Program adopcyjny British Telecom powstał w 2008 roku, w odpowiedzi na rosnąca liczbę telefonów komórkowych. W ciągu kilku lat liczba połączeń z budek telefonicznych spadała o 90 proc. Dotychczas zaadoptowano w ten sposób 6,5 tys. budek. Po kolejnej fali adopcji tych pełniących swą pierwotną funkcję pozostanie na Wyspach bardzo niewiele.

Podobnie jak czerwone piętrowe autobusy i skrzynki na listy, budki telefoniczne są częścią kulturalnej spuścizny Wielkiej Brytanii. Są bardzo urokliwe, a co nie bez znaczenia, niezwykle ciężkie.

Bez względu na ich wartość historyczną, usunięcie budek w takiej skali byłoby niezwykle trudne. M.in. dlatego nie ma takiego zagrożenia. Bez czerwonych budek telefonicznych krajobraz Wielkiej Brytanii zmieniłby się nie do poznania.