Prawie półtora miliarda złotych – tak zadłużona jest jedna z największych hut w Polsce, krakowska Huta imienia Tadeusza Sendzimira. Co gorsza strajki i protesty to możliwy scenariusz na najbliższe dni - wszystko dlatego, że wbrew oczekiwaniom sąd nie zdecydował dziś czy umorzyć część zaległości hutniczego molocha czy też ogłosić upadłość.

REKLAMA

Losy huty rozstrzygną w najbliższych dniach, bo zakończyło się już ostatnie postępowanie wyjaśniające. Teraz przeanalizowane zostaną wszystkie materiały. Tymczasem hutnicze związki poważnie rozważają strajki. Choć oficjalnie prezes huty Piotr Janeczek nic o tym nie wie. Niedawno zakład energetyczny, by odzyskać swoje pieniądze próbował ograniczyć dostawy prądu. Zaś polskie koleje państwowe przez kilka dni nie dowoziły hucie węgla. Na razie firma nie płaci bo nie ma z czego.

Foto

19:25