Polska respektuje prawo Francji do wypowiadania swojego zdania i oczekuje takiego respektu wobec Polski - to reakcja szefa polskiej dyplomacji, Włodzimierza Cimoszewicza na krytyczne uwagi prezydenta Francji pod adresem, mi.in. Polski.
Jacques Chirac skrytykował kraje kandydujące do UE, które przyjęły proamerykańskie stanowisko wobec kwestii Iraku. Prezydent Francji nazwał postępowanie kandydatów - w tym Polski - infantylnym i lekkomyślnym. Zarzucił im także brak zdolności do przewidywania konsekwencji.
Wtórowała mu francuska minister obrony Michele Alliot-Marie, która przyjechała do Warszawy na spotkanie szefów resortów obrony Trójkąta Weimarskiego: Polski, Francji i Niemiec. Jak podkreślała, wskazane byłoby, aby kraje kandydujące do Unii zachowały pewną ostrożność i neutralność w sytuacji, kiedy Unia przechodzi wewnętrzny kryzys.
Jednak podobnie jak szef dyplomacji, także minister obrony sprzeciwił się takim oficjalnym wypowiedziom. Pierwszą zasadą lekarską, zasadą Hipokratesa, jest po pierwsze nie szkodzić - mówił Jerzy Szmajdziński.
Jego zdaniem nauki o dobrym wychowaniu i lekkomyślności nie powinny mieć miejsca. Szmajdziński zwracał uwagę, że od retoryki podziałów powinni stronić zwłaszcza liderzy Europy: Jeśli oni będą używać takich sformułowań, (...) to i opinia publiczna będzie używać tych samych określeń. Wtedy z kolei, trudno będzie oczekiwać, że obywatele krajów Piętnastki poprą poszerzenie Wspólnoty.
08:00