"Ceny zmieniają się tak szybko, że nawet trudno zapamiętać, co ile kosztowało wczoraj" - mówią klienci robiący zakupy świąteczne na krakowskim placu targowym na Kleparzu. Sprzedawcy z kolei podkreślają: widać, że każdy liczy i oszczędza.

REKLAMA

Największy wzrost cen dotyczy m.in. mięsa. W niektórych przypadkach wynosi 100 procent w porównaniu do analogicznego okresu rok temu.

Co tydzień jest drożej. Jabłka, winogrona, pomidor jest drogi. W hurcie ponad 20 złotych. Widzę też jak w masarniach. wszystko drożeje Mięso prawie 100 procent poszło w górę. Teraz kwoty się tak zmieniają, że człowiek nie pamięta ile co kosztowało wczoraj. Pszenica 200 złotych, a kury muszą jeść. O samych ziemniakach nie będą - mówią sprzedawcy i klienci krakowskiego placu targowego.

Pomimo obniżenia stawek VAT na produkty spożywcze, w okresie tegorocznych świąt wielkanocnych za chleb zapłacimy średnio o 7,8 proc. więcej niż rok temu, za sól o 6,2 proc. więcej, a za chrzan o 7,2 proc. - wynika z analizy tegorocznego koszyka wielkanocnego.

"Obok cen za chleb, sól i chrzan, najbardziej od zeszłego roku wzrosła cena jaj - aż o 10,7 proc. Nieco mniejsza różnica dotyczy czekolady - 3,1 proc. oraz wędlin - 0,9 proc." - stwierdzili ekonomiści CASE.

Kilka złotych robi różnicę

Ceny zmieniają się w hurtowniach. Każda dostawa to jest inna cena. Co będzie dalej? Ja nie wiem. Widzi pan jaki ruch niewielki? 40 lat tu pracuje i przed świętami nie widziałam, żeby było tak mało klientów - usłyszeliśmy od jednej ze sprzedawczyń. Mięso? Ceny są takie, że włos się jeży. Trzeba będzie za kieszeń się złapać. Wszystko drogie, ale żywność najbardziej - dodaje klientka.

Jak widać na krakowskim Kleparzu, klienci porównują ceny. Chodzą od stoiska do stoiska i pytają po ile olej, cukier, czy mąka.

Jak mówią sprzedawcy, dawno już różnica kilku złotych nie była dla kupujących tak ważna.

Takich drogich świąt nie pamiętam. Podstawowe rzeczy: chleb, masło, olej. Pierogi z mięsem widzę ponad 30 złotych, kilka dni temu były po 27 złotych. Kiwi po 10 złotych, a kosztowało średnio trzy złote - wymieniają kupujący.

/ Józef Polewka / RMF FM
/ Józef Polewka / RMF FM
/ Józef Polewka / RMF FM
/ Józef Polewka / RMF FM
/ Józef Polewka / RMF FM
/ Józef Polewka / RMF FM
/ Józef Polewka / RMF FM
/ Józef Polewka / RMF FM
/ Józef Polewka / RMF FM
/ Józef Polewka / RMF FM

Koszyk wielkanocny droższy niż rok temu. Ile planujemy wydać na święta?

Prawie co czwarty Polak na organizację tegorocznych świąt wielkanocnych zamierza wydać od 200 do 400 zł, co piąty chce przeznaczyć na ten cel od 400 do 600 zł - wynika z najnowszego sondażu Instytutu Badań Opinii RMF. Tymczasem Centrum Analiz Społeczno-Ekonomicznych CASE przekazuje, że za koszyk wielkanocnych produktów w tym roku będziemy musieli zapłacić o ponad 5 proc. więcej niż w ubiegłym roku.

Nie jest łatwo oszacować, ile pieniędzy wydamy na organizację świąt wielkanocnych w tym roku, choćby z uwagi na rosnącą inflację i długo wyczekiwane poluzowanie obostrzeń pandemicznych.

Jak wynika z sondażu Instytutu Badań Opinii RMF, najwięcej osób - 24 proc. - deklaruje, że planuje przeznaczyć na ten cel kwotę od 200 do 400 złotych. Od 400 do 600 zł na organizację tegorocznych świąt planuje przeznaczyć 21 proc. ankietowych. 10 proc. badanych zamierza na ten cel wydać od 800 do 1000 zł, 9 proc. - od 600 do 800 zł, 7 proc. - powyżej 1000 zł, a 5 proc. - do 200 zł.

Z badania wynika także, że wydatków na organizację świąt wielkanocnych w tym roku nie planuje 2 proc. z nas. 23 proc. ankietowanych jeszcze nie zdecydowało, ile pieniędzy przeznaczy na ten cel.