Francja i Niemcy dostały pstryczka w nos od pozostałych krajów europejskiej wspólnoty. Pomimo nacisku "unijnych lokomotyw" na szczycie UE-Chiny w Hadze nie zniesiono embarga na eksport broni do Państwa Środka.
Ale nastąpi to prędzej, czy później, gdy tylko ustali się sposoby kontrolowania europejskiego eksportu. W sytuacji gdy Zachód ma coraz większy deficyt handlowy z Chinami, sprzedaż czołgów, samolotów, okrętów wojennych, rakiet poprawiłaby bilans wymiany.
Poza tym to świetny interes, a gdzie w grę wchodzą wielkie pieniądze, o „sentymentach” się zapomina. Zakaz wprowadzono w reakcji na krwawą rozprawę ze studentami na placu Tiananmen w czerwcu 1989 roku. Zginęło wtedy od kilku do kilkunastu tysięcy osób. Zniesieniu embarga przeciwstawiają się USA oraz obrońcy praw człowieka.