Bóstwo antywirusów, bóstwo walki z hakerami, bóstwo nie zawieszających się serwerów - to zaledwie kilka z całego panteonu będącego na "usługi" japońskich firm komputerowych i sklepów z akcesoriami.
Prawdziwa pielgrzymka tokijskiego sektora informatycznego zgromadziła się w świątyni Kanda Myojin by wraz z nowym rokiem "oczyścić" swe komputery, i prosić bóstwa o ochronę przed wszelkimi możliwymi elektronicznymi demonami.
Zorganizowaliśmy tę ceremonię, bo chcemy, by nasze komputery nie ulegały tak łatwo wirusom. Chcemy, by w tym roku wiodło się wszystkim w branży elektronicznej. Może to brzmieć śmiesznie, ale rozdaliśmy też specjalne talizmany szczęścia w tokijskiej "elektronicznej" dzielnicy.
Japonia, jak wiele innych uprzemysłowionych państw mocno ucierpiała z powodu fali wirusów, jakie zalały serwery w ubiegłym roku. Równie niebezpieczni są hakerzy. Z danych japońskiej policji wynika, że co miesiąc odnotowuje się - tylko w Japonii - około trzydziestu pięciu tysięcy cyber-ataków.
18:45