Deweloperzy coraz więcej mieszkań budują, a klienci kupują. Pod względem liczby transakcji stolica Polski to europejski fenomen - pisze "Puls Biznesu".
Według wstępnych danych GUS, w 2016 r. oddano w Polsce do użytku 162,7 tys. mieszkań. To o 10,2 proc. więcej niż w 2015 r. Na deweloperów i spółdzielnie mieszkaniowe przypadło 81,3 tys. Reszta to budownictwo indywidualne i komunalne.
Po 1990 r. większa liczba mieszkań została oddana do użytku tylko raz - w 2008 r., czyli w szczycie hossy deweloperskiej po wejściu Polski do Unii Europejskiej - zauważa "PB".
Polski rynek odfrunął, jest fenomenem na tle Europy - nie waham się użyć tego słowa. Warszawie nie jest w stanie dorównać nawet Londyn - podkreśla Kazimierz Kirejczyk, prezes firmy doradczej Reas, zbierającej dane o liczbie umów podpisywanych przez deweloperów w dużych miastach.
Z danych Reasa wynika m.in. że mimo silnego popytu ceny nowych mieszkań są niższe niż w szczycie hossy deweloperskiej. Średnia wartość transakcyjna 1 mkw. z IV kwartału 2016 r. wynosiła 93,1 proc. tej z przełomu lat 2008 i 2009 r. Mimo to Kazimierz Kirejczyk uważa, że rynek doszedł do punktu zwrotnego. Rok 2017 ma stać pod znakiem wysokiej podaży i powoli zmniejszającego się popytu. Zacznie go wyhamowywać wygaszanie programu Mieszkanie dla Młodych i rosnąca inflacja. Jej wzrost spowoduje zmniejszenie opłacalności zakupów inwestycyjnych i podroży kredyty - czytamy w "PB".
(mpw)