Rząd stawia ultimatum żołnierzom i policjantom - dowiedział się dziennikarz RMF FM Krzysztof Berenda. "Albo przyjmą obecną propozycję reformy emerytur mundurowych, albo następny projekt zmian będzie dla nich znacznie bardziej bolesny" - powiedział w rozmowie z RMF FM szef doradców premiera minister Michał Boni.

REKLAMA

Krzysztof Berenda: Są trzy dodatkowe propozycje, zmian systemu emerytur mundurowych, które pokazała rada gospodarcza. Na ile ich prowadzenie jest realne i kiedy?

Michał Boni: Po pierwsze to bardzo dobrze, że mamy na stole kilka różnych propozycji, bo to uruchamia myślenie i strona rządowa uczestnicząca w negocjacjach i partnerzy społeczni, myślę, że biorą pod uwagę to, że możliwości znalezienia długofalowego rozwiązania, dla systemu emerytalnego, tak, żeby on był stabilny, emerytury były bezpieczne i finanse publiczne były bezpieczne, może być kilka. Można dojść do ostatecznego efektu kilkoma ścieżkami. Trzeba pamiętać, że system mundurowy był umieszczony w systemie powszechnym w 99 roku przy reformie emerytalnej. Został w 2002 wyjęty z tego systemu i jesteśmy w tej chwili w takim rozwiązaniu, które osobno traktuje system zaopatrzeniowy, tak jest w większości krajów na świecie, przy służbach mundurowych. I to jest taki bardzo ważny czynnik "godnościowy", tak jak ja rozmawiam z partnerami społecznymi. Byłoby bardzo trudno przekonać partnerów, żeby to zaakceptowali. Co nie oznacza, że nie należy ich przekonywać. Będziemy to robili. Ale też z drugiej strony, proszę pamiętać, że to jest rozwiązanie, które pewnie obejmowałoby osoby, które wchodziłyby do służby. To znaczy, ten system dałby efekty na przyszłość. Nieprawdą jest, co niekiedy się pojawia, że ten system byłby kosztowny, bo trzeba byłoby płacić składkę kierowaną do ZUS, dlatego, że nawet gdyby dokonać tego ubruttowienia, to znaczy przy wynagrodzeniach dzisiejszych, mundurowych, pojawiłaby się składka, to efektem tego, byłoby to, że więcej pieniędzy płynęłoby do ZUS-u a zatem dotacja mogłaby być mniejsza. Co oznacza neutralność dla budżetu państwa. Więc to nie zwiększałoby kosztów, ale tak ja mówię, efekt byłby odłożony w czasie.

Krzysztof Berenda: Kiedy te propozycje mogłyby realnie wejść w życie?

Michał Boni: Myślę, że do końca maja powinniśmy mieć świadomość, czy strona społeczna akceptuje propozycję rządową: 55 lat wiek połączony ze stażem 25 lat oraz ta reforma orzecznictwa inwalidzkiego i niemożność łączenia emerytury i renty. Gdyby to zostało zaakceptowane, moglibyśmy szybko mieć projekt i jeszcze w tej kadencji go przyjąć. On obowiązywałby od 1 stycznia 2012 roku. To by też oznaczało, że osoby wstępujące do służby byłyby już w tym nowym systemie. Natomiast ta reforma orzecznictwa inwalidzkiego i niemożność łączenia emerytury i renty, obowiązywałaby od razu. To jest inny wymiar i pakiet. Mnie jest bardzo trudno powiedzieć, jakie to stanowisko będzie. Ważne jest, że ta dyskusja się toczy. Albo uda się to przeprowadzić, albo będziemy dalej dyskutować i powiemy, że trzeba nam trochę więcej czasu, żeby znaleźć rozwiązania. Ale na stole, tak jak powiedziałem, leży kilka propozycji, w tym m.in. wprowadzenie służb mundurowych do systemu powszechnego. Ja chciałbym do końca maja wiedzieć, czy udałoby się uzyskać wspólne stanowisko i porozumienie ze stroną społeczną, dotyczące reformy systemu zaopatrzeniowego.

Krzysztof Berenda: Rozumiem, że te zmiany dotyczyły osób, które weszły do służb mundurowych, zaczęły tę służbę.

Michał Boni: Poza tą rzeczą, która dotyczy łączenia emerytury i renty, bo to się wiąże ze zmianą orzecznictwa. Ale też oczywiście pojawia się w trakcie dyskusji, część ekspertów mówi: "no dobrze, ale to może jednak stworzyć zachętę, żeby niektórzy wcześniej już wybierali tę dłuższa ścieżkę aktywności zawodowej", więc zobaczymy. Ja czekam na to stanowisko i będziemy dyskutowali.

Krzysztof Berenda: Jeżeli to oficjalne stanowisko rządowe zostanie zaakceptowane przez stronę społeczną, to rozumiem, że pozostałe scenariusze będą już nieaktualne, że rząd nie planuje po kilku miesiącach kolejnej reformy tego systemu.

Michał Boni: My na pewno będziemy się zastanawiali nad wszystkim, ale ja myślę, że z punktu widzenia komunikatu przesyłanego do osób, które są w służbach, wykonują swoje zadania, no to trudno byłoby mówić, że dzisiaj tak, a za chwilę zupełnie inaczej. To nie byłoby chyba eleganckie, więc w tych negocjacjach musimy sobie jasno powiedzieć, że albo osiągamy porozumienie, albo nie osiągamy porozumienia, to jest opcja zerowa. To znaczy wtedy znowu wszystkie możliwości leżą na stole.

Krzysztof Berenda: A gdyby nie było tego porozumienia, to która z tych trzech nowych propozycji byłaby panu najbliższa?

Michał Boni: Dobry efekt daje system powszechny, to na pewno. Ale myślę, że taki model, w którym mamy połączenie wieku i stażu: 55 i 25 i są jeszcze zachęty takie, żeby osoby, które na dzisiaj nie mają uprawnień emerytalnych, na większą skalę korzystały z tego nowego rozwiązania, to byłoby to najbardziej optymalne. No i dla mnie oczywiste jest, że i tak trzeba wprowadzić jak najszybciej te reformy orzecznictwa inwalidzkiego ze wszystkim konsekwencjami.

Krzysztof Berenda: Wierzy pan w możliwość upowszechnienia czy wprowadzenia do powszechnego systemu całkowitego wprowadzenia służb mundurowych?

Michał Boni: Nie byłoby to łatwe. Być może wtedy powinna być jakaś droga pośrednia, to znaczy ta propozycja, która jest przedstawiana jako wariant hybrydowy w koncepcjach Rady Gospodarczej, czyli coś za coś. I to wydaje się do przemyślenia, do dalszego rozwinięcia. Byłaby to zachęta w postaci wzrostu kapitału początkowego, to znaczy wyższej emerytury z tego tytułu, że się pracuje dłużej. Ale to zobaczymy, w zależności od zachowań strony społecznej albo zamkniemy te negocjacje jakimś rozwiązaniem dobrym dla wszystkich i zaakceptowanym teraz albo będziemy za jakiś czas znowu dyskutowali. Ale to będzie już opcja zerowa, jak wszystkie rozwiązania leżące na stole, a w międzyczasie i tak powinniśmy wprowadzać reformy orzecznictwa inwalidzkiego.

Krzysztof Berenda: Rada Gospodarcza, jak rozpisywała taki scenariusz zmian emerytalnych, pokazywała, że najpierw były zmiany w OFE, teraz emerytury mundurowe, a później KRUS. Kiedy zaczną się w rządzie prace nad reformą systemu?

Michał Boni: Prace trwają, bo mamy zespół roboczy, wykonujemy różne prace analityczne, studialne. Jesteśmy zgodni z ministrem rolnictwa, że zmiany tutaj muszą być powiązane z procesem zmian dochodowych wśród rolników. Ten proces jest, ale mamy także duże grupy rolników, których dochody są bardzo niskie, więc trzeba znaleźć rozwiązanie, które będzie bezpieczne, sprawiedliwe, nie będzie uderzało w tych, którzy mają niskie dochody i będzie otwarte na to, że wraz ze zmianą gospodarki, powiększaniem się gospodarstw będzie coraz więcej osób pracujących w rolnictwie, które będą miały coraz wyższe dochody. To trzeba dostosować, rozpisać na 15-20 lat i co do tego jesteśmy z panem ministrem Sawickim zgodni, że takie rozwiązania w połączeniu z dochodami trzeba przygotować, że to powinna być reforma w KRUS-u. W ogóle nie wchodzi w grę likwidacja KRUS-u, to jest niedobre rozwiązanie. Także powinniśmy myśleć o KRUS-ie, o jego roli, znaczeniu, walorach, uporządkowaniu. Pracujemy i w odpowiednim momencie na pewno przedstawimy rozwiązanie.

Krzysztof Berenda: W tej kadencji czy kolejnej?

Michał Boni: Ja powiedziałem, że to są rozwiązania długoterminowe. One muszą wchodzić w życie w taki sposób, żeby dawać poczucie bezpieczeństwa tym, którzy mają niskie dochody, więc tu nie ma jakiegoś radykalnego pośpiechu.