Czy Mazowsze straci szansę na unijną pomoc? Według prawa Wspólnoty takie dotacje należą się tylko tym regionom, w których produkt krajowy brutto nie przekracza 75 procent średniej unijnej. W Brukseli obliczono, że jeśli Mazowsze będzie się rozwijać w dotychczasowym tempie, przekroczy ten próg za 4 lata.
Okazuje się jednak, że sporą cześć regionalnego PKB na Mazowszu wytwarza Warszawa, a obrzeża regionu są biedne. Dobrze widać to na granicy województw świętokrzyskiego i mazowieckiego.
Miejscowości Lipowe Pole i Świerczki są oddalone od siebie o zaledwie kilkaset metrów. Biedne świętokrzyskie Lipowe Pole będzie otrzymywać dłużej unijną pomoc, jednak równie biedny Świerczek, prawdopodobnie już za 4 lata na taką pomoc nie będzie mógł liczyć.
Spodziewam się, że województwo mazowieckie może stracić 60–70 proc. środków, które otrzymujemy teraz. Czyli dostaliby 40 proc. tego, co mogliby teraz uzyskać - mówi Ewa Kapel z Mazowieckiego Urzędu Marszałkowskiego.
Ale jak z kolei dodaje Paweł Zalewski wicemarszałek województwa mazowieckiego, zamkniecie kurka z unijnymi pieniędzmi nie grozi Mazowszu do 2013 roku. Jednocześnie zapewnia, że władze regionu – jeśli Mazowsze przekroczy poziom 75 proc. PKB w Europie - będą próbować negocjować z UE, aby zmienić kryteria przyznawania dotacji.
Jest także inny sposób - z którego niegdyś skorzystała Irlandia – wyodrębnić Warszawę z całego regionu, by dochód wytwarzany przez stolicę nie zawyżał PKB Mazowsza.
Posłuchaj także relacji reporterów RMF Pawła Świądra i Romana Osicy:
Foto: Archiwum RMF
16:05