Ochroniarze odblokowali w nocy drogę dojazdową do fabryki Kabli w Ożarowie. Do zakładu wjechały ciężarówki. Trasę zablokowali ponad pół roku temu pracownicy fabryki w proteście przeciw decyzji o jej likwidacji podjętej przez nowego właściciela - krakowską Tele-Fonikę. Załoga Ożarowa zapowiada dalszą walkę o uratowanie zakładu.
Nad ranem uzbrojeni w pałki, tarcze i hełmy agenci ochrony wezwali ok. 200 protestujących do odblokowania drogi. Gdy wezwania nie poskutkowały, ochroniarze natarli na blokujących. Starcie trwało kilka minut. W czasie bijatyki co najmniej jedna osoba została lekko ranna. Po ok. 10 minutach szarpaniny ochroniarze dotarli do bramy zakładu. Otoczyli ich manifestanci.
Około godz. 4 do akcji wkroczyła policja. Przez kilkanaście minut przez megafony funkcjonariusze wzywali do rozejścia się. Potem wyposażeni w pałki i tarcze policjanci, odpychając manifestujących od drogi, utworzyli kordon wzdłuż ok. 150-metrowej trasy dojazdowej do fabryki. Wcześniej - po groźbie odholowania samochodów - swoje auta z zablokowanej drogi usunęli b. pracownicy.
Załoga Ożarowa zablokowała główną drogę Poznań-Warszawa, z której przyjechały ciężarówki. Po kilkunastu wezwaniach policji do jej opuszczenia kordon funkcjonariuszy zepchnął protestujących. W stronę jadących aut ciężarowych posypały się cegły i kamienie. Policja zatrzymała około 10 najbardziej agresywnych osób.
Pracownicy Ożarowa zablokowali bramę wjazdową do zakładu w kwietniu, chcąc w ten sposób nie dopuścić do wywiezienia stamtąd produktów i maszyn. W fabryce w Ożarowie, która w ocenie jej właściciela - Tele-Foniki - przynosi zbyt małe zyski, pracowało ponad 900 osób. Oprócz samej fabryki zlikwidowana została również centrala spółki w Ożarowie i spółki usługowe.
foto Archiwum RMF
08:00