Skandynawskie biuro podróży Ving odwołało wszystkie loty w związku z upadłością brytyjskiej firmy turystycznej Thomas Cook, z którym jest powiązane kapitałowo. Decyzja dotyczy 19 tys. szwedzkich turystów.
Jedynie w poniedziałek ze Szwecji lub do Szwecji miało odlecieć 5,6 tys. podróżnych, którzy wykupili wycieczki w Ving. Loty miały zostać wykonane samolotami Thomas Cook Airlines Scandinavia z lotnisk w Sztokholmie, Malmoe oraz Goeteborgu.
"Nie mamy obecnie informacji, w jaki sposób wpłynie na nas bankructwo grupy Thomas Cook" - oświadczyło biuro podróży Ving, podkreślając, że najpierw próbuje swoim klientom znaleźć alternatywne loty.
Ving poinformowało także, że osobom, które zarezerwowały wycieczki, zostaną zwrócone pieniądze. Sprzedawane przez to biuro podróży usługi są objęte szwedzkim funduszem gwarancyjnym.
Brytyjski koncern Thomas Cook oprócz biura podróży Ving jest właścicielem także innych mniejszych organizatorów wyjazdów ze Skandynawii: Spies, Tjareborg oraz Globetrotter. Kłopoty związane z odwołaniem lotów dotyczą także klientów tych firm.
Najstarsza na świecie firma turystyczna Thomas Cook ogłosiła w poniedziałek upadłość wszystkich spółek wchodzących w skład grupy, w tym linii lotniczych Thomas Cook Airlines, pozostawiając bez pomocy setki tysięcy klientów na całym świecie. Ocenia się, że wycieczki turystyczne i pobyty wypoczynkowe wykupiło u grupy Thomas Cook ponad 600 tys. osób na całym świecie. Rozpoczęto akcję sprowadzania ich do kraju.
Jak oświadczył dyrektor generalny firmy Peter Fankhauser, biuro zostało poddane przymusowej likwidacji. Wydano już zarządzenie powołania likwidatora firmy.
To jest bardzo smutny dzień dla firmy, która jako pierwsza wprowadziła na rynek pakiety wakacyjne (package holidays) i umożliwiła podróżowanie milionom ludzi na całym świecie - powiedział Fankhauser.
Brytyjski Urząd ds. Lotnictwa Cywilnego (UK Civil Aviation Authority) potwierdził, że Thomas Cook zaprzestał działalności. Poinformowano, że Urząd rozpoczął, przy współpracy z innymi agendami rządowymi, operację sprowadzania do kraju ok. 150 tys. brytyjskich klientów do kraju.