Borys Bierezowski w ogromnym ogłoszeniu zamieszczonym w największych i najbardziej prestiżowych gazetach w USA i Wielkiej Brytanii ostro zaatakował prezydenta Władimira Putina. Zarzucił mu dławienie demokracji, wpływanie na decyzje sądów i zgodę na ludobójstwo w Czeczenii.

REKLAMA

Ogłoszenie ma formę listu, który zatytułowano: „7 pytań do prezydenta George’a W. Busha w sprawie jego przyjaciela Władimira Putina”.

Autor pyta Buha, czy wie on, że pod rządami Władimira Putina niezależność demokratycznych instytucji w Rosji jest stale ograniczana, że rząd Putina stale jest odpowiedzialny za zbrodnie wojenne i ludobójstwo w Czeczenii, że służby specjalne Rosji miały udział w zamachach z 1999 roku, w których zginęło blisko 250 osób i stały się one pretekstem do kolejnej fazy wojny w Czeczenii.

Ogłoszenie wspomina też o użyciu gazu bojowego po ataku na teatr na Dubrowce, pisze o podsycaniu przez służby specjalne nastrojów ksenofobii i antysemityzmu w Rosji oraz o obsadzeniu już połowy stanowisk rządowych przez b. agentów KGB.

George Bush powiedział kiedyś, że w oczach Putina dostrzegł szczerość. List kończy się apelem, by zrobił to jeszcze raz.

Bierezowski skrytykował Putina także w wywiadzie, jakiego udzieli radiu RMF pod koniec zeszłego roku. Tak wtedy mówił o prezydencie Rosji: Można powiedzieć, że Putin już poniósł porażkę w Czeczenii. I tak naprawdę odliczanie końcowe dla niego już się rozpoczęło, jego słońce już zachodzi. I moim zdaniem nastąpi to już bardzo niedługo, myślę że nie zostanie wybrany na drugą kadencję.

Jak dodawał wówczas Bierezowski, z dużą dozą prawdopodobieństwa Putin na tym stanowisku nie dotrzyma do wyborów prezydenckich. Gdyby nie 11 września ubiegłego roku, kiedy to Putin nagle zmienił całkowicie swój stosunek do Zachodu, uważam, że już nie byłby prezydentem - mówił Bierezowski.

Borys Bierezowski, magnat prasowy i miliarder, do niedawna był jednym z najpotężniejszych ludzi Rosji. Uważano go za bardziej wpływowego od premiera. To głównie dzięki niemu Borys Jelcyn został wybrany na drugą, prezydencką kadencję.

3 lata temu Bierezowski pomógł wspiąć się na fotel prezydenta Rosji, Władimirowi Putinowi. Jednak wkrótce po tym obaj politycy pokłócili się, a stojący za plecami Putina ludzie ze służb specjalnych, zaczęli grozić słynnemu biznesmenowi. Bierezowski na wszelki wypadek ukrył się więc w Londynie.

Mimo przymusowej emigracji, Bierezowski to nadal jeden z najbardziej błyskotliwych i aktywnych rosyjskich polityków. Celem jego życia stało się odsunięcie od władzy obecnego prezydenta, którego oskarża o dyktatorskie zapędy.

Bierezowski od kilku miesięcy tworzy dość egzotyczną koalicję prawicowych liberałów i komunistów. I robi wszystko, by o nim nie zapomniano. Posłuchaj relacji moskiewskiego korespondenta RMF Andrzeja Zauchy:

08:35