12-stu pracowników fabryki Bison Bial w Białymstoku przystąpiło do strajku głodowego. Domagają się w ten sposób dla całej załogi wypłaty zaległych wynagrodzeń. Już od pół roku pracownicy nie otrzymują pensji, a jedynie niewielkie zaliczki.
Średnio białostocki zakład jest winien każdemu ze swoich pracowników ponad 3 tys. złotych. I chociaż do prokuratury trafiło zawiadomienie o łamaniu podstawowych praw pracowniczych, a w ubiegłym tygodniu blisko 1000 osób złożyło pozwy do sądu pracy o wypłatę zaległych pensji - wszystko bez skutku.
Produkcja w fabryce stoi, a zatrudnieni w niej ludzie otrzymali wczoraj po 200 złotych zaliczki na poczet zaległych wynagrodzeń. To zwykła jałmużna. Chcemy tylko tego, co się nam należy, czyli pieniędzy za wykonaną pracę - dodają.
Strajk głodowy trwać ma aż do skutku. Z protestującymi rozmawiał reporter RMF Piotr Sadziński:
foto Piotr Sadziński RMF
03:35