Ministerstwo Finansów Białorusi zaproponowało wprowadzenie opłat za wyjazd z kraju samochodem - informuje agencja Biełta, powołując się na ministra Jurija Seliwerstowa. Tut.by zwraca jednak uwagę, że według planów opłata nie będzie dotyczyła tych, co wyjeżdżają do Rosji.
Opłaty będą wprowadzały władze regionalne. Prawo to będzie przysługiwało samorządom na okres dwóch lat: od 1 stycznia 2021 roku do 1 stycznia 2023 roku.
Opłata będzie dotyczyła pojazdów, których maksymalna waga nie przekracza 5 ton i ma nie więcej niż 8 pasażerskich miejsc siedzących. Czyli w rzeczywistości będzie dotyczyło niemal wszystkich samochodów.
Kwota do zapłacenia ma nie przekraczać trzykrotności tzw. kwoty bazowej - specjalnego wskaźnika, według którego obliczane są cła i grzywny. W 2021 roku kwota bazowa ma wynieść 29 rubli białoruskich (ok. 42 zł), czyli za wyjazd z kraju będzie trzeba zapłacić maksymalnie 87 rubli (ok. 126 zł). Średnia płaca na Białorusi to nieco ponad 1100 rubli.
Płacić będzie kierowca samochodu przed przekroczeniem granicy lub na przejściu. Zwolnione z opłaty będą pojazdy prezydentów, szefów rządów, dyplomatów, a także te, którymi podróżują osoby jadące na pogrzeb lub leczenie (jeśli oczywiście posiadają potwierdzające to dokumenty). Płacić nie będą także osoby niepełnosprawne, weterani II wojny światowej, osoby pracujące przy usuwaniu skutków katastrofy w Czarnobylu oraz ci, którzy jadą uczestniczyć w zawodach sportowych lub konkursach kulturalno-oświatowych.
Tut.by zauważa, że według planów opłata będzie dotyczyła tylko podróżujących do Europy lub Ukrainy. Do Rosji będzie można wjechać bez uiszczania opłaty.