Kredyty hipoteczne i konsumpcyjne powinny być udzielane w walucie, w której kredytobiorca osiąga dochody i tylko tym klientom, których dochody lub majątek zagwarantują ich spłatę - zaleca w projekcie Rekomendacji "T" Komisja Nadzoru Finansowego. Ma ona zacząć obowiązywać najwcześniej w 2010 roku.
Co kryje się za pojęciem "Rekomendacji T"? Wyjaśnia Agnieszka Witkowicz z redakcji ekonomicznej RMF FM. Posłuchaj:
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Jesteśmy na etapie konsultacji. Myślę, że rekomendacja przybierze ostateczny kształt za kilka miesięcy. Banki będą miały odpowiednie vacatio legis, by się dostosować - powiedział Andrzej Stopczyński z KNF. Rekomendacja "T" będzie nakazywała, aby kredytobiorcy posiadali co najmniej 20% wkładu własnego w przypadku kredytów zaciąganych na okres powyżej 5 lat. Z analiz komisji wynika, że banki przy badaniu zdolności kredytowej nie uwzględniały wszystkich kosztów utrzymania, obciążających dochody klientów. Banki akceptowały także m.in. nadmierne obciążenia długiem dochodów kredytobiorcy.
Nadzór nie jest zwolennikiem ograniczania akcji kredytowej, natomiast musi ona uwzględniać m.in. bezpieczeństwo depozytów. Nie jest intencją nadzoru, żeby banki konkurowały bezpieczeństwem - powiedział Stanisław Kluza, przewodniczący KNF. Rekomendacja nie będzie obejmowała kredytów dla przedsiębiorstw. KNF przygotowuje także zmianę w Rekomendacji "S". Zgodnie z projektem, klient ma być informowany o wszystkich opłatach związanych ze zmianami kursu walutowego. Klient będzie miał dodatkowo możliwość spłaty kredytu w walucie, np. we franku szwajcarskim.