Banki zwalniają pracowników. Najwięcej na odprawy zarezerwował Bank BPH. Citi Handlowy już wypłacił 32 miliony złotych, a Nordea prawie 14 milionów - podaje "Puls Biznesu".

REKLAMA

Komisja Nadzoru Finansowego podaje, że na koniec marca w branży bankowej było 176 tys. etatów - najmniej od marca 2010 r. Sektor po raz kolejny tnie koszty osobowe. Trwa fala zwolnień grupowych, które objęły załogi Citi Handlowego, Banku BPH i Nordei.

Z tej trójki najhojniej z pracownikami pożegna się Bank BPH. Na każdą z ok. 600 osób przewidzianych do zwolnienia przypadnie tu średnio odprawa oceniana na ok. 115 tys. złotych. Jej ostateczna wysokość będzie uzależniona od stażu pracy zwalnianego.

W Citi Handlowym pod nóż poszły 584 etaty, głównie w sieci, która została zredukowana o 50 placówek. Średnio na zwalnianego przypadły 54 tys. zł odprawy. W Nordei pracę straciło ok. 400 osób. Przeciętna wysokość odprawy to niespełna 35 tys. złotych.

Na wypowiedzenia czekają też pracownicy BNP Paribas i DnB Nord. Eksperci twierdzą, że to nie koniec restrukturyzacji w branży bankowej.