Po raz pierwszy w historii władze Rosji wprowadziły minimalną cenę wódki. Pół litra alkoholu nie może kosztować mniej niż 89 rubli, czyli niecałe 9 złotych. To drastyczna podwyżka, gdyż do tej pory można było kupić butelkę trunku nawet za dwa złote.
Wprowadzenie ceny minimalnej wywołało wśród Rosjan gorącą dyskusję. Niektórzy eksperci uważają, że na rynku pojawi się więcej samogonu i wyrobów wódkopodobnych. Ich słowa w rozmowie z korespondentem RMF FM potwierdza Oksana, która w Moskwie sprzedaje wódkę własnej produkcji: Rozumiem, że to niezgodne z prawem, ale mam ciężką sytuację i muszę dorabiać.
Także sprzedawcy w sklepach monopolowych nie uważają ceny minimalnej za dobry pomysł: Czy ten, kto kupował najtańszą wódkę, będzie mógł wydać 89 rubli na pół litra? To poważne pytanie. Posłuchaj relacji Przemysława Marca:
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Kolejni rosyjscy przywódcy od lat próbowali ograniczyć zwyczaj picia alkoholu w Rosji, gdzie alkoholizm jest uważany za główną przyczynę niskiej oczekiwanej długości życia mężczyzn. W sierpniu ubiegłego roku Dmitrij Miedwiediew nakazał wprowadzenie środków mających na celu ograniczenie nadużywania alkoholu z powodu szokujących danych, z których wynika, że przeciętny Rosjanin wypija 18 litrów czystego alkoholu rocznie.
Od tamtej pory Rosja potroiła akcyzę na piwo. Rozważane jest również wprowadzenie ograniczeń dotyczących tego gdzie i kiedy będzie mogło być ono sprzedawane. Dotyczyć to może na przykład zakazania sprzedaży tego trunku w ulicznych budkach. Są też plany zwiększenia akcyzy na wódkę.
W 1985 r. ostatni przywódca Związku Radzieckiego Michaił Gorbaczow wypowiedział wojnę nadużywaniu alkoholu w rosyjskim społeczeństwie i nakazał zmniejszenie produkcji wina i wódki. W wyniku tej kampanii wzrosła nielegalna produkcja alkoholi domowej roboty. Co więcej, spadła też popularność samego Gorbaczowa.