Podkarpacki Ośrodek Onkologiczny w Brzozowie to jedna z lepszych placówek w całej południowo-wschodniej Polsce. Rocznie przyjmuje ok. 6 tys. pacjentów. Zapotrzebowanie na leczenie nowotworów z każdym rokiem jednak rośnie.

Placówka mogłaby temu sprostać, gdyby Narodowy Fundusz Zdrowia przekazywał więcej pieniędzy na leczenie chorych na raka, a radni zgodzili się na dalszą rozbudowę ośrodka kosztem innych deficytowych oddziałów.

W tej chwili oddział chemioterapii dysponuje 22 łóżkami. Według dyrektora brzozowskiego szpitala potrzeby są o wiele większe: Żeby pokryć istniejące zapotrzebowanie, potrzeba nam około 45-50 łóżek. Niestety, nie otrzymaliśmy ze strony naszego organu założycielskiego zgody na to, żeby powiększyć część onkologiczną kosztem innego rodzaju działalności.

Zachorowalność na nowotwory wśród mieszkańców regionu nie odbiega od średniej krajowej, choć jak przyznają lekarze z każdym rokiem rośnie liczba pacjentów leczonych w ośrodku: Nie tyle mamy do czynienia ze wzrostem zachorowalności co ze wzrostem wykrywalności, z dużym wzrostem ilości pacjentów zgłaszających się do leczenia.

Niestety, ograniczenia wynikające z systemu kontraktowania usług medycznych oraz opór radnych powiatu powodują, że pieniądze którymi dysponuje szpital w całości idą na bieżące utrzymanie ośrodka. O jego dalszym rozwoju, mimo dobrych wyników przynajmniej na razie nie ma mowy.

13:45