Nowelizacja tegorocznego budżetu jest przesądzona - ustalili dziennikarze RMF FM. W resortach finansów, rozwoju i w Kancelarii Premiera trwają już prace nad dostosowaniem budżetu państwa do nowej rzeczywistości w związku z epidemią koronawirusa.

Jak informuje reporter RMF FM trzeba wprowadzić kilka zmian w uchwalonym już budżecie. Trzeba ciąć wydatki na inwestycje - choćby drogowe. Z powodu zatrzymania dużej części polskiej gospodarki mocno spadną bowiem wpływy podatkowe.

Wpływ na to będzie miał też spodziewany kryzys na całym świecie - o którym już otwarcie mówi premier Morawiecki. Strefa euro będzie w recesji albo otrze się o recesję, czyli wzrost będzie w okolicach 0 albo niżej. Ten wpływ spowolnienia w zachodniej Europie będzie istotny. Co ważne - premier jasno podkreśla - nie ma zagrożenia dla wypłaty świadczeń socjalnych,  na przykład 500+.

Budżet musi być też przygotowany na nowe wydatki. Rząd będzie musiał pomóc zamykanym firmom. Premier potwierdza, że będą masowe bankructwa. Trzeba będzie tym przedsiębiorcom pomóc. A żeby przynajmniej większość firm mogła przetrwać ten trudny czas przed nami - mówił szef rządu.

Przyjęty przez Sejm budżet w lutym miał nie mieć deficytu

Sejm przyjął w lutym ustawę budżetową na 2020 r. Zakładała ona zbilansowanie dochodów i wydatków, które miały wynieść po 435,3 mld zł.

Wiceminister finansów Tomasz Robaczyński podkreślał, że budżet zapewni długofalową stabilność finansów publicznych.

Za ustawą budżetową głosowało 231 posłów, 217 było przeciw, a jedna osoba wstrzymała się od głosu.

Opracowanie: