"Jestem bardzo wdzięczny prezesowi Danielowi Obajtkowi za to, że to tak wszystko energicznie prowadzi. Zdecydowanie i jednoznacznie wspieram te działania" - tak o ekspansji PKN Orlen mówił w rozmowie z Polską Agencją Prasową prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński. Jak zaznaczył, działania Orlenu "wpisują się w to wszystko, co ma służyć rozwojowi polskiej gospodarki, a także jej umacnianiu w sferze międzynarodowej".
14 lipca, przypomnijmy, Komisja Europejska poinformowała, że zatwierdziła przejęcie przez PKN Orlen Grupy Lotos, uzależniając to jednak od pełnego wywiązania się przez płocki koncern ze zobowiązań: chodzi m.in. o sprzedaż 30 procent udziałów rafinerii Lotos i 80 procent stacji tej sieci.
30 lipca z kolei członek zarządu Orlenu ds. finansowych Jan Szewczak ogłosił, że koncern chce jak najszybciej rozpocząć w Komisji Europejskiej procedurę prenotyfikacyjną dot. planowanego przejęcia PGNiG.
"Chcemy tę procedurę prenotyfikacyjną rozpocząć jak najszybciej, jak to najszybciej będzie możliwe. Myślę, że to jest kwestia kilku miesięcy" - zaznaczył.
Tego dnia PKN Orlen przypomniał również, że 30 kwietnia sfinalizował przejęcie 80 procent akcji Grupy Energa.
W rozmowie z Polską Agencją Prasową Jarosław Kaczyński zapytany został o deklaracje Andrzeja Dudy i Mateusza Morawieckiego z kampanii prezydenckiej o "konieczności dużych inwestycji, które miałyby pobudzić gospodarkę i tworzyć nowe miejsca pracy", a także, "czy w ten plan wpisują się również działania największych spółek Skarbu Państwa, np. Orlenu, który po przejęciu Energi, planowanej fuzji z Lotosem, chce też przejąć PGNiG".
"To jest dzisiaj kwestia o ogromnym, priorytetowym znaczeniu. Jestem bardzo wdzięczny prezesowi Danielowi Obajtkowi za to, że to tak wszystko energicznie prowadzi. Zdecydowanie i jednoznacznie wspieram te działania" - odparł prezes Prawa i Sprawiedliwości.
"Uważam, że są one bardzo potrzebne. Wpisują się w to wszystko, co ma służyć rozwojowi polskiej gospodarki, a także jej umacnianiu w sferze międzynarodowej" - zaznaczył.
Jak mówił: "Chodzi o tworzenie podmiotów, a w tym wypadku największego podmiotu, który będzie miał możliwość wejścia w takie dziedziny jak energetyka, a z drugiej strony także zmiany w znacznej mierze profilu produkcyjnego w sferze chemii. Po prostu dlatego, że nasza przyszłość - jak wszystko na to wskazuje - to są samochody elektryczne, być może także napędzane wodorem, przy spadającym w dalszym okresie zapotrzebowaniu na benzynę"
"Wobec tego trzeba po prostu myśleć o głębszej przeróbce, o petrochemii sensu stricto i w tym kierunku to wszystko będzie szło" - podsumował Jarosław Kaczyński.