Dokładnie 30 lat temu, 1 stycznia 1995 roku, w Polsce dokonano denominacji złotego. Używany do dziś złoty o symbolu PLN zastąpił starego złotego o symbolu PLZ. Jak ważne było to wydarzenie dla Polaków? I czy obywatele III Rzeczypospolitej ponieśli na tym straty? O tym w Radiu RMF24 opowiedziała dr hab. Cecylia Leszczyńska z Uniwersytetu Warszawskiego, specjalistka od historii pieniądza.

Denominacja złotego w 1995 roku była niewątpliwie jednym z najważniejszych wydarzeń lat 90., czyli czasu wielkich przemian w kraju po upadku komunizmu. Od 1 stycznia tego roku Polacy musieli się przyzwyczaić do zupełnie nowej rzeczywistości, do "zasłaniania czterech zer", bo 1 nowy złoty odpowiadał aż 10 tys. tych starych.

Główna przyczyna denominacji

Plany przeprowadzenia denominacji złotego politycy snuli jeszcze przed 1989 rokiem. Poważne przygotowania ruszyły jednak dopiero po upadku komunizmu. Ostateczna decyzja była odkładana w czasie, ponieważ najpierw trzeba było nieco uzdrowić gospodarkę. A dlaczego w ogóle denominacja była konieczna? Jaki był główny problem ze starym złotym?

Przede wszystkim daleko idąca trudność w posługiwaniu się starymi złotymi. Jeżeli sobie wyobrazimy, że obywatele płacili za podstawowe rzeczy kilkaset złotych, ubrania kosztowały nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych, a te ceny były tylko wyższe, wyższe i wyższe, to niewątpliwie była to swoista udręka. Zapisywanie, wydawanie, noszenie tychże kwot, noszenie portfeli wypchanych pieniędzmi. Pamiętajmy, że były to czasy, w których jeszcze dominował obrót gotówkowy. Przecież nie było kart płatniczych, nie było zbliżeniowych płatności w obrocie bezgotówkowym. Oczywiście on istniał, ale korzystały z niego głównie przedsiębiorstwa. Obywatele posługiwali się gotówką - tłumaczyła dr hab. Cecylia Leszczyńska w rozmowie z Patrykiem Fabisiakiem.

Polacy przestali być milionerami

O 1995 roku mówi się często dość przewrotnie, że Polacy przestali być wówczas milionerami. Nie jest to dalekie od prawdy, ponieważ z uwagi na galopującą inflację i spadek wartości starego złotego trzeba było wówczas faktycznie obracać milionowymi kwotami.

Przeciętne wynagrodzenie miesięczne netto wynosiło 4,2 miliona złotych, więc rzeczywiście można powiedzieć, że Polacy byli wówczas milionerami. Po 1 stycznia 1995 roku od tej kwoty 4 milionów należało odjąć cztery zera, a zatem to wynagrodzenie z 4 milionów zamieniło się na 400 złotych. Zatem rzeczywiście mógł być to w jakiejś mierze psychologiczny problem. Wydaje mi się jednak, że to dzisiejsze przekonanie jest dosyć pozorne, ponieważ równocześnie obniżono ceny. Także ci, którzy posiadali w portfelu kilkaset złotych, idąc do sklepów, zauważyli, że chleb już nie kosztuje 2900 złotych, a niecałą złotówkę - zauważyła Cecylia Leszczyńska.

Skuteczna kampania informacyjna

Przekonanie Polaków do tego, że denominacja jest potrzebna i uspokojenie ich, że nie będą na całym procesie stratni, wymagało od Narodowego Banku Polskiego przeprowadzenia szeroko zakrojonej kampanii informacyjnej.

Pojawiły się specjalne reklamy telewizyjne, rozwieszano plakaty. W głowach wielu osób pamiętających czasy denominacji utknął m.in. slogan "zasłoń palcem zera cztery - zyskasz złoty nowej ery".

Ta kampania przyniosła sukces dlatego, że badania CBOS-u wskazywały, iż obywatele są poinformowani, znają te zasady, wiedzą, jak to wszystko ma wyglądać. Według badań ankietowych jesienią 1994 roku 97 proc. Polaków wiedziało, że wchodzi nowy złoty, a 78 proc. pokazywało poprawnie ową relację wymienną 10 tys. do jednego. Jednocześnie jednak 42 proc. obawiało się ciągle, że poniesie straty. Chodziło więc przede wszystkim o uspokajanie. Zapewnienie, że nie będzie to w żaden sposób uderzało w zasoby pieniężne ludności. Ten aspekt był ważny - zwróciła uwagę dr hab. Cecylia Leszczyńska.

Polacy zwrócili prawie wszystkie stare złote

Ze starych złotych można było korzystać jeszcze przez dwa lata, a więc do końca 1997 roku. Znacznie dłużej, bo aż przez 15 lat - do końca 2010 roku można było wymieniać stare złote na nowe w Narodowym Banku Polskim. W polskich domach wciąż można znaleźć banknoty sprzed denominacji, ale znacząca większość wróciła do NBP.

Narodowy Bank Polski szacował, że na 31 grudnia 2010 roku wymieniono aż 99,8 proc. pieniędzy, które były w obiegu pod koniec 1994 roku. Nie zwrócono banknotów i monet o wartości 172 milionów złotych - oczywiście tych starych złotych i było to zaledwie 0,2 proc. całego starego obiegu. Od strony księgowej NBP zapisał to sobie jako własne przychody - powiedziała Leszczyńska.


Oprac.: Patryk Fabisiak

Po jeszcze więcej informacji odsyłamy Was do naszego internetowego Radia RMF24

Słuchajcie online już teraz!

Radio RMF24 na bieżąco informuje o wszystkich najważniejszych wydarzeniach w Polsce, Europie i na świecie.