Budowa bułgarskiego odcinka South Stream rozpocznie się w 2013 roku - poinformował rosyjski koncern Gazprom. Dzięki tej inwestycji gaz z Rosji i Azji Środkowej ma być tłoczony do Europy z ominięciem Ukrainy.
Decyzja ws. bułgarskiego odcinka South Stream zapadła na spotkaniu prezesa Gazpromu Aleksieja Millera z dyrektorem wykonawczym Bulgargaz Dimitarem Gogowem. Przedstawiciele spółek rozmawiali też o pogłębieniu współpracy w sektorze energetycznym.
Rosyjska spółka rozpoczęła budowę nowej nitki South Stream w grudniu, w miejscu przyszłej tłoczni Russkaja koło Anapy, nad Morzem Czarnym. Gazociąg będzie prowadzić z rejonu Anapy po dnie Morza Czarnego - w tym przez wyłączną strefę ekonomiczną Turcji - do okolic Warny w Bułgarii. Następnie pójdzie przez Serbię, Węgry i Słowenię do Tarvisio na północy Włoch. Planowana jest również budowa odgałęzień do Chorwacji, Serbii oraz Republiki Serbskiej w składzie Bośni i Hercegowiny.
Początkowo, bułgarski odcinek South Stream miał się dzielić na dwa gazociągi. Jeden miał prowadzić na południe Włoch przez Grecję. Drugi, przez Serbię i Węgry miał zostać doprowadzony do Austrii. Jednak w październiku Gazprom poinformował o rezygnacji z układania rury do Grecji i Austrii
Moc przesyłowa South Stream ma wynieść 63 mld metrów sześciennych surowca rocznie. Magistrala będzie się składać z czterech nitek o przepustowości po 15,75 mld metrów sześciennych. Jej morski odcinek będzie miał 900 km. Pierwszą nitkę Gazprom zamierza uruchomić w grudniu 2015 roku, a pełną moc South Stream miałby osiągnąć 3 lata później.