Jest wart 1,4 mln funtów, pełen diamentów i właśnie trafił na wystawę. Mowa o naszyjniku, który zrujnował reputację Marii Antoniny, a nawet przyczynił się do upadku francuskiej monarchii. Teraz można go oglądać na wystawie, a za miesiąc pójdzie pod młotek.
XVIII-wieczny naszyjnik z diamentami o wadze około 300 karatów trafi pod młotek. Zostanie wystawiony w ramach aukcji Royal and Noble w Genewie 11 listopada, chwilę przed wyprzedażą Magnificent Jewels, która odbędzie się dwa dni później. Kultowy naszyjnik ma stanowić punkt kulminacyjny sprzedaży biżuterii Sotheby's.
Jeden z najważniejszych zbiorów biżuterii królewskiej jest zamieszany w tzw. aferę naszyjnikową. Znienawidzona przez lud Maria Antonina została wplątana w zamówienie kosztownego naszyjnika i niepokrycie kosztów jego wytworzenia. Jak się okazało, afera naszyjnikowa wpłynęła pośrednio na wybuch Rewolucji Francuskiej.
Co się kryje pod tzw. aferą naszyjnikową? Historia hrabiny de la Motte, która zaproponowała kardynałowi de Rohan pośrednictwo w zakupie drogocennego naszyjnika dla Marii Antoniny. Podobno sama królowa nie mogła dokonać zakupu, ze względu na rzekomy sprzeciw męża.
Kardynał się zgodził i wynegocjował cenę sprzedaży naszyjnika na 1,4 mln liwrów. Zawrotna kwota miała być wypłacona w czterech ratach. Hrabina podrobiła podpis Marii Antoniny na dokumencie sprzedaży. De Rohan przekazał naszyjnik hrabinie, a ona umówionemu (rzekomemu) posłańcowi królowej.
Kiedy minął termin płatności pierwszej raty, jubiler upomniał się o zapłatę, ale królowa zbagatelizowała sytuację. Po miesiącu doszło do spotkania Marii Antoniny, bankierów oraz kardynała de Rohan, który pokazał umowę z podrobionym podpisem. Całe oszustwo wyszło na jaw.
Co się stało z naszyjnikiem? Mąż hrabiny uciekł z nim do Londynu i zajął się sprzedażą klejnotów z wyłudzonego naszyjnika. Według danych historycznych, klejnoty odkupił jubiler Robert Gray.
Naszyjnik pojawił się ponownie w obiegu na początku XX wieku. Stał się własnością rodziny Anglesey. W 1937 roku Lady Marjorie Manners założyła klejnoty podczas koronacji króla Jerzego VI.
Co się działo z królewskimi klejnotami przez lata? Naszyjnik został kupiony do prywatnej kolekcji i słuch o nim zaginął. Dziś można go zobaczyć w londyńskim Sotheby’s, a 11 listopada zostanie wystawiony na aukcji w Genewie.