W wieku 89 lat zmarł amerykański chemik Aleksander Schulgin, znany jako autor metody syntezy ecstasy. Opowiadał się za legalizacją niektórych substancji psychoaktywnych - informuje "Spiegel".
Sasha" Schulgin chorował na raka wątroby. Zmarł w swoim domu w Lafayette w Kalifornii. Jako naukowiec zasłynął z badań nad syntetycznymi substancjami psychoaktywnymi, które testował również na sobie. Uważał, że niektóre z nich mogą być bezpieczne i przydatne w leczeniu niektórych chorób.
Razem z żoną napisał dwie książki "TiHKAL" i "PiHKAL", w których opisał ich wspólne badania nad substancjami zmieniającymi świadomość. Skupił się na metodach ich syntezy i sposobie działania przede wszystkim fenyloetyloaminy i tryptaminy.
Na pomysł nowej metody syntezy 3,4 Metylenodioksymetamfetaminy (MDMA), czyli ecstasy, wpadł w 1976 r. Nie był jednak pierwszym jej twórcą. Środek ten opracowano już pod koniec XIX w. w Niemczech, a w 1912 r. opatentowała go niemiecka firma farmaceutyczna Merck. MDMA wywołuje pobudzenie i euforię, zwiększa intensywność doznań, w tym odbiór bodźców zewnętrznych. Powoduje jednak liczne skutki uboczne: zwiększa ciśnienie tętnicze krwi, przyspiesza puls, wywołuje szczękościsk oraz halucynacje.
Gdy narkotyk przestaje działać, pojawia się spadek nastroju, silne zmęczenie, bóle głowy i mdłości, senność oraz drażliwość, co może się utrzymywać przez dwa dni. Dłuższe stosowanie ecstasy doprowadza do tzw. syndromu wypalenia emocjonalnego.