Zaginął 36-letni były haker, który pracował w Watykanie jako ekspert ds. bezpieczeństwa systemu informatycznego - twierdzi "La Repubblica". "Inżynier papieża", jak go nazywają dziennikarze, zna wszystkie kody dostępu i całą wewnętrzną korespondencję za Spiżową Bramą.
Włoska gazeta twierdzi, że od kilku dni nie wiadomo, co stało się z mężczyzną, który w podziemiach Pałacu Apostolskiego stworzył najnowocześniejszy na świecie, lepszy niż ma CIA, system komputerowy. Ten "geniusz informatyki" - podkreśla dziennik - zna wszystkie loginy, hasła i największe sekrety Watykanu, również sprawy, które w ostatnich miesiącach stały się powodem skandalu, związanego z masowym wyciekiem poufnych dokumentów.
"La Repubblica" pisze, że były haker jest jedyną osobą, która - gdyby chciała - mogłaby włamać się do watykańskiego systemu komputerowego i przywłaszczyć sobie wszystkie cenne dane i dokumenty oraz e-maile. Tym większą zagadką jest to, co się z nim stało.
Historia tego człowieka to jedna z najbardziej chronionych tajemnic w Watykanie. Gazeta ujawnia, że specjalista watykański zaledwie kilka lat temu był hakerem, potrafiącym złamać wszystkie zabezpieczenia. Został zatrudniony, aby wzmocnić ochronę danych Stolicy Apostolskiej i stworzyć wokół jej systemu komputerowego prawdziwą "zaporę ogniową".
Watykan nie potwierdza i nie zaprzecza, że mężczyzna zaginał. Nie wiadomo też, czy o sprawie została poinformowana policja.