Uwaga fani grupy Black Sabbath! Niewykluczone, że lotnisko w brytyjskim Birmingham może zostać nazwane imieniem pochodzącego z tego miasta Ozziego Osbourne'a. Lokalne władze rozpoczęły już rozmowy na ten temat. Nie są one łatwe, bo potencjalny patron lotniska to niezwykle kontrowersyjna i wzbudzająca skrajne emocje postać.
Przez lata Osbourne zmagał się z uzależnieniem od alkoholu i narkotyków. Artysta znany jest też z wielu skandalicznych wybryków. Do historii heavy metalu przejdzie z pewnością odgryzienie przez niego na scenie głowy nietoperza. Po tym incydencie otrzymał serie zastrzyków przeciwko wściekliźnie i poważnie naraził się działaczom z ligi ochrony zwierząt.
Prawdziwą sławę i fortunę przyniosły artyście występy nie w Black Sabbath, lecz w "The Osbournes", programie nakręconym dla telewizji MTV, w którym widzowie mieli okazje śledzić rodzinne perypetie Ozziego. Program ten nadał mu status międzynarodowego celebryty, a jego wisielcze poczucie humoru dotarło za pośrednictwem ekranu do ludzi, którzy nigdy wcześniej nie słuchali heavy metalu.
Wielu mieszkańców Birmingham twierdzi, że miasto powinno być dumne ze swojego syna i należycie go uhonorować. Nominacje Ozziego na patrona lotniska poparł już Jim Simpson, szef wytworni płytowej, która pod koniec latach 60. ubiegłego stulecia odkryła kultową dziś grupę Black Sabbath.