Kryminalista ścigany po ucieczce sprzed francuskiego więzienia prowokacyjnie prosi policję o zrobienie wakacyjnej przerwy w obławach... z powodu upału. W zamian obiecuje, że sam wróci za kratki, kiedy spadnie temperatura.
Mohamed Elhajjiou, który w środę uciekł z otwartego radiowozu, twierdzi, że jest teraz zbyt gorąco, by siedzieć w celi.
Przestępca - recydywista, który był już wielokrotnie skazany za handel narkotykami obiecuje, że sam dobrowolnie wróci do więzienia, ale dopiero po wakacjach. Jak twierdzi, zarówno jemu, jak i funkcjonariuszom należy się trochę odpoczynku na słońcu. Ostrzega jednocześnie policjantów, że go nie dogonią w czasie upałów, bo był w przeszłości biegaczem długodystansowym i mimo trwającego islamskiego postu jest w świetnej kondycji fizycznej.
Przestępca poprosił swego starszego brata o przekazanie tej propozycji policji za pośrednictwem mediów. Ten ostatni udzielił wywiadu regionalnej gazecie "La Voix du Nord", w którym równie prowokacyjnie podkreśla, iż bez najmniejszych problemów odbył z uciekinierem spacer po zalanych słońcem ulicach w centrum Lille.
We wtorek policjanci przywieźli Mohameda Elhajjioui do wielkiego zakładu karnego w Sequedin koło Lille na północy Francji. Poszli jednak poprosić strażników, by otworzyli bramę i... zostawili go samego.
Kryminalista wykorzystał okazję do ucieczki - po prostu wybiegł z pojazdu w kajdankach i zniknął, zanim funkcjonariusze się zorientowali, co się dzieje. Uciekinier twierdzi, ze bezsilni funkcjonariusze krzyczeli "Mohamed wracaj!". Według większości paryskich komentatorów, afera ta skompromitowała francuską policję.
(ABS)