Tom Hanks dostał już z Polski Fiata 126p, teraz ma także syrenkę: Fundacja "Nie wypada nie pomagać" zaprezentowała w Bielsku-Białej odrestaurowane zabytkowe auto, które słynny aktor wystawi na licytację. Pieniądze zostaną przekazane oddziałowi psychiatrycznemu Szpitala Pediatrycznego w Bielsku-Białej.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
"To jest syrenka na pomoc dzieciom. Krzyczymy z Bielska-Białej, że czas bardzo poważnie zainteresować się tematem psychiatrii dziecięcej" - mówi Monika Jaskólska z Fundacji "Nie wypada nie pomagać".
Licytacja samochodu zaplanowana jest dopiero na przyszły rok, ale nieprzypadkowo auto zaprezentowano właśnie teraz.
"Grudzień jest miesiącem, kiedy jest najwięcej stanów depresyjnych, prób samobójczych" - wyjaśnia Monika Jaskólska.
I podkreśla, że "w psychiatrii dziecięcej brakuje lekarzy, brakuje psychologów, na miejsce na oddziałach czeka się kilka miesięcy".
Związki Toma Hanksa z polskimi samochodami i Bielskiem-Białą datują się na jesień 2016 roku.
Po tym, jak aktor opublikował w mediach społecznościowych zdjęcie, na którym "próbuje" otworzyć drzwi sfatygowanego malucha - i które opatrzył podpisem: "Jestem tak podekscytowany moim nowym autem!", Monika Jaskólska postanowiła faktycznie sprezentować mu Fiata 126p. Rozpoczęła zbiórkę pieniędzy na zakup samochodu, ale ostatecznie koszt zakupu i remontu auta pokryli sponsorzy - pieniądze zebrane na ten cel od ludzi przekazane zostały natomiast Szpitalowi Pediatrycznemu w Bielsku-Białej.
Pod koniec listopada 2017 roku odnowiony maluch został przetransportowany samolotem do Los Angeles, a tam, na początku grudnia, Monika Jaskólska osobiście przekazała go Tomowi Hanksowi.