W Kalifornii ocean wyrzucił na brzeg wstęgora królewskiego. To ryba głębinowa uważana za "zwiastuna złych wieści". Jej pojawienie się – według legend – może zwiastować katastrofy naturalne.

REKLAMA

Mierzący ok. 3 metrów wstęgor został odnaleziony u brzegu kalifornijskiej plaży Grandview Beach 6 listopada przez Alison Laferriere z Kalifornijskiego Instytutu Oceanografii Scrippsów (SIO) w San Diego. Okaz został następnie przetransportowany do Southwest Fisheries Science Center. Tam pobrano próbki, które - jak liczą naukowcy - dadzą pozwolą lepiej zrozumieć biologię, anatomię, i historię życia wstęgorów.

Jak podają media, od 1901 r. w Kalifornii zanotowano jedynie 21 przypadków wyrzucenia wstęgorów królewskich na brzeg. Co ciekawe - ostatnie odkrycie jest już drugim w tym roku w tym amerykańskim stanie.

Wstęgor królewski nazywany jest "rybą zagłady". Wiele osób twierdzi, że jego pojawianie się na płytkich wodach zwiastuje trzęsienie ziemi i tsunami. Jak podaje CNN, trzęsienie ziemi w 2011 r. w Japonii poprzedziło wyrzucanie na brzeg aż kilkunastu osobników tego gatunku.

Pojawiły się teorie, że ruchy tektoniczne poprzedzające trzęsienia ziemi powodują, że wstęgory są wyrzucane na brzeg. Badanie z 2019 r. nie wykazało jednak korelacji między pojawianiem się tych ryb na brzegu a występowaniem trzęsień ziemi.

Ben Frable, badacz SIO uważa, że częstsze pojawianie się wstęgora przy brzegu może mieć związek ze zmieniającymi się warunkami panującymi w oceanie. To - według niego - może wpływać na wzrost liczebności ryb tego gatunku.

Ostatnie wyrzucenie (na brzeg - przyp. red.) zbiegło się z ostatnim czerwonym przypływem i wiatrami Santa Ana - podkreślił.

Wstęgor królewski jest jedną z najdłuższych ryb świata. Zazwyczaj do 8 metrów długości.