Halo, halo! Tutaj ptasie radio. Nadajemy program Ziarno. Będzie w nim o dokarmianiu w mroźne i śnieżne dni skrzydlatych mieszkańców naszego kraju! I apel o to, by… robić to z głową.

REKLAMA

Zima trwa w najlepsze i nie ułatwia życia ptakom. Wiele osób wykazuje się empatią i decyduje na otwarcie "ptasich stołówek" bądź okazyjne dokarmianie. To bardzo szlachetne, ale wbrew pozorom niełatwe. Chcąc pomóc, można zaszkodzić. Jak tego uniknąć? Trzymajmy się kilku podstawowych zasad:

Po pierwsze - dokarmiajmy systematycznie! Ptaki przyzwyczajają się do miejsca, gdzie znajdują pożywienie. Jeśli go tam nie znajdą, to nie będą miały już siły szukać jedzenia gdzie indziej.

Lepszy wróbel w karmniku niż gołąb na dachu

Po drugie - połączmy dokarmianie ptaków z udzieleniem im odpowiedniego schronienia. Warto zrobić lub kupić gotowy karmnik, który zapewni ochronę przed wiatrem, śniegiem i deszczem i zamontować przy nim wodopój. Ale uwaga! Ptasi domek łatwo może stać się siedliskiem szkodliwych drobnoustrojów, dlatego trzeba go systematycznie czyścić.

Suchy chleb tak, ale lepiej dla konia

Po trzecie - lepiej nie częstujmy ptaków chlebem. Zwierzęta mają z tego powodu wiele problemów trawiennych. Dotyczy to na przykład łabędzi niemych - systematycznie karmione pieczywem zapadają na poważne choroby układu pokarmowego. Jeśli wiec chcemy koniecznie pomóc, lepiej zainwestujmy w karmę. Ptaki wodne chętnie zjadają paszę dla kur, kaczek i gęsi, gotowane ziemniaki, tartą marchew, brokuły, płatki owsiane oraz gotowane kasze i ryż. Karmę możemy też sami przygotować. Na przykład sikorki będą zachwycone słonecznikiem, który warto pomieszać z prosem, pszenicą i owsem. Nie pogardzą też słoninką zawieszoną na sznurku.

Budowa karmnika, a potem obserwowanie odwiedzających go ptaków jest wspaniałą okazją do wspólnego spędzenia czasu z dziećmi i budowaniu w nich świadomości ekologicznej. Poza tym to doskonały moment na zrobienie pięknych ptasich zdjęć w zimowej aurze. A może już to zrobiliście? Przesyłajcie zdjęcia lokatorów swoich karmników!