Holenderscy inżynierowie pracują nad projektem ogrzewania ścieżek rowerowych energią geotermalną. Ma to przynieść oszczędności - m.in. dzięki zmniejszeniu liczby wypadków. Już teraz inicjatywą jest zainteresowanych wiele miejscowości.

REKLAMA

Chodzi o to, by pod ścieżką rowerową umieścić instalację zapobiegającą tworzeniu się oblodzenia w zimie - wyjaśnia Marcel Boerefijn, inżynier odpowiedzialny za ten projekt w ośrodku badawczym Tauw.

Koszty programu wstępnie wyceniono na 20-40 tysięcy euro na każdy kilometr. Zdaniem Boerefijna, wydatki te szybko się zbilansują. Jak bowiem przekonuje inżynier, ogrzewanie ścieżek rowerowych będzie oznaczać nie tylko bezpieczniejszą jazdę. Realizacja pomysłu przyniesie też wielkie oszczędności: nie trzeba będzie używać tyle soli do posypywania, mniejsze będą także koszty związane z pomocą osobom poszkodowanym w wypadkach. W rezultacie także wielu ludzi przesiądzie się na rower.

O projekcie z entuzjazmem wypowiedziała się rzecznika Holenderskiego Związku Rowerzystów Arien de Jong. Podgrzewanie ścieżek może zapobiec tylu nieszczęściom. Jeśli tory są oblodzone przez cztery tygodnie, oznacza to ok. 7 tys. więcej wypadków z udziałem rowerzystów - podkreśla. Na razie jednak projekt jest na etapie wstępnych badań inżynierów z Tauw, a ich rezultaty oczekiwane są na początku 2013 roku.

Kraj amatorów jednośladów

W Holandii 18 milionów rowerów przypada na ok. 16,5 miliona mieszkańców. Amatorzy jednośladów mają do swojej dyspozycji ponad 35 tysięcy kilometrów ścieżek rowerowych. Coraz większe zaniepokojenie w kraju budzi jednak kwestia bezpieczeństwa. W 2011 roku na holenderskich drogach zginęło ok. 200 rowerzystów, czyli o 28 więcej niż rok wcześniej.