Pies prezydenta Francji na nagłówkach gazet na całym świecie. A to za sprawą… fatalnego zachowania. Kamera filmująca spotkanie Emmanuela Macrona z ministrami w Pałacu Prezydenckim uchwyciła moment, jak pies podnosi nogę przy zabytkowym kominku.
W środku spotkania w Pałacu Elizejskim prezydenta z ministrami do ich uszu dobiegł dziwny odgłos od strony bogato zdobionego ornamentami kominka.
Ciekawe, co to za dźwięki...? - pyta zdezorientowana sekretarz stanu Brune Poirson, odwracając równocześnie głowę w kierunku, skąd dochodził odgłos... obsikującego kominek Nemo, psa należącego do Emmanuela Macrona.
Zachowanie tego psa jest nie do zaakceptowania - odpowiada na to Macron.
Często mu to się zdarza? - pyta jeden z ministrów Julien Denormandie.
Nie. To wy prowokujecie takie zachowanie u mojego psa - odpowiada, śmiejąc się prezydent Francji.
Na filmie nie widać, niestety, kto posprzątał po psie.
2-letni labrador Nemo został zaadoptowany przez francuską parę prezydencką w sierpniu ze schroniska dla bezdomnych zwierząt. Często go widać na zdjęciach z oficjalnych spotkań.
Agencja AFP zauważa, że Nemo nie jest pierwszym prezydenckim czworonogiem, który wprowadził zamieszanie w Pałacu Elizejskim. Psy należące do Nicolasa Sarkozy’ego miały dokonać szkód na kwotę tysięcy euro.
(j.)