Były prezydent USA George Bush senior w tajemnicy przez 10 lat wspierał edukację chłopca z Filipin. Teraz ujawniono listy, które Bush wysyłał do Timothy’ego pod pseudonimem.

REKLAMA

Poprzez organizację Compassion International George Bush wspierał finansowo edukację 7-letniego Filipińczyka Timothy’ego. Pieniądze od byłego prezydenta Stanów Zjednoczonych były również przeznaczone na posiłki dla chłopca. Bush postanowił też wysyłać do swojego podopiecznego listy. Ze względu na bezpieczeństwo chłopca, nie ujawniał jednak swojej tożsamości.

George H.W. Bush sponsored a Filipino child for 10 years, using a pseudonym to keep his identity a secret. Read some of the letters the former President and the boy sent each other https://t.co/ng0t1skHnO pic.twitter.com/Ne51KaG7GI

CNN19 grudnia 2018

Po śmierci George’a Busha organizacja zdecydowała się opublikować listy prezydenta. Pierwszy został napisany 22 stycznia 2002 roku.

"Drogi Timothy,
Chcę być Twoim nowym korespondencyjnym przyjacielem.
Jestem starym, 77-letnim mężczyzną - ale kocham dzieci. Ciebie też kocham, choć się nie spotkaliśmy.
Żyję w Teksasie. Będę do Ciebie pisał od czasu do czasu.
Powodzenia G. Walker"

Cała historia zaczęła się w 2001 roku. George Bush uczestniczył wtedy w koncercie bożonarodzeniowym w Waszyngtonie. Muzycy poinformowali wówczas publiczność o organizacji Compassion International i zapytali, czy ktoś nie chciałby wspierać finansowo podopiecznych fundacji. Ku zaskoczeniu wszystkich były prezydent od razu się zgłosił.

Ta decyzja mocno zaskoczyła ochronę Busha, która poprosiła organizację, by tożsamość byłego prezydenta została utrzymana w tajemnicy - głównie ze względu na bezpieczeństwo chłopca. Nie chciano bowiem, by ktokolwiek dowiedział się, że utrzymuje on kontakty z byłym prezydentem USA. Dlatego wszystkie listy były podpisane jako George Walker - opowiada Wess Stafford, były przewodniczący organizacji.

Z powodów bezpieczeństwa Stafford przeglądał każdy list Busha do chłopca. Jak sam przyznaje, były prezydent nie ułatwiał mu pracy. Często bowiem zdradzał szczegóły, które mogły ujawnić jego tożsamość. Załączył m.in. zdjęcie swojego psa. "To Sadie. Zna mnóstwo znanych osób. To bardzo dobry pies, urodziła się w Anglii. Łapie myszy i wiewiórki, biega jak szalona. G. Walker" - czytamy w jednym z listów.

W innym liście George Bush zapisał, że jest tak sławny, że został zaproszony na święta Bożego Narodzenia do Białego Domu.

Chłopiec nie zorientował się jednak, kim jest jego tajemniczy przyjaciel. Poznał jego prawdziwe nazwisko dopiero, gdy skończył 17 lat i zakończył uczestnictwo w programie. Był oszołomiony - przyznaje Stafford. Niestety, nie wiadomo, co dzieje się teraz z Timothym. Organizacja utraciła z nim kontakt.

George Bush zmarł 30 listopada tego roku. Miał 94 lata.