Mecz Carlton Athletic z Ilkley Town w West Yorkshire musiał zostać nagle przerwany na 15 minut. Na boisku pojawił się niespodziewany gość. Z pobliskiej farmy uciekła alpaka, która weszła na murawę w trakcie rozgrywek.
Zwierzę próbowano zwabić z boiska jedzeniem, jednak bezskutecznie. Po chwili w okolice dobiegł rolnik, który był właścicielem uciekiniera.
Władze Carlton Athletic przyznają, że zwierzęta hodowlane były trzymane w pobliżu boiska przez kilka lat, ale był to pierwszy raz, kiedy któremuś z nich udało się przerwać mecz.
Nie wiem, jak się alpaka wdarła na boisko. Musi być gdzieś mała luka w barierze, ponieważ widzieliśmy tu również kurczaki - powiedział prezes klubu John Flynn, cytowany przez BBC. Oscar [tak wabi się alpaka - przyp. RMF24] jest naprawdę dociekliwy, dobrze się bawił i biegał po boisku, nie był zdenerwowany - kilku graczy przyznało, że mógłby zostać naszym zawodnikiem - dodał.
Ilkley wygrał 2: 0 na wyjeździe.