Belgradzki artysta Predrag Gavrovic wystąpił do sądu z pozwem przeciwko legendarnemu piłkarzowi Robertowi Prosineckiemu. Stwierdził, że Chorwat jest mu winny 45 tysięcy euro (ponad 186 tys. złotych) za portrety, które przekazał sportowcowi w... 1991 roku.

REKLAMA

Na początku lat 90. przekazałem Prosineckiemu dziesięć obrazów akwarelowych, przedstawiających jego samego, a także takie osobistości świata muzyki, jak Michael Jackson, David Bowie, Keith Richards, Sting i Mick Jagger. Jako zaliczkę przekazał mi łącznie 1500 dolarów, a resztę miał zapłacić w ciągu roku. Do tej pory czekam na pieniądze - powiedział Gavrovic, cytowany przez bałkańskie media.

43-letni dziś Prosinecki występował wtedy w Crvenej Zvezdzie Belgrad, z którą zdobył Puchar Europy. W finale pokonała rzutami karnymi Olympique Marsylia. Malarz próbował polubownie odzyskać dług, spotkał się z Prosineckim, gdy ten do prowadził zespół Crvenej Zvezdy. Były zawodnik Realu Madryt, Barcelony i Sevilli początkowo zgodził się na negocjacje finansowe, ale potem miał rzekomo stwierdzić, że odda kolekcję znajdującą się w Zagrzebiu.

Mnie już nie interesuje zwrot obrazów, chcę otrzymać 45 tys. euro. Robert dał mi swój belgradzki numer telefonu, ale nigdy nie odpowiedział na żadnego smsa - stwierdził artysta.

Prosinecki jest brązowym medalistą mistrzostw świata 1998 (bez powodzenia grał natomiast w MŚ 2002). Jako szkoleniowiec był asystentem trenera kadry Slavena Bilica. Obecnie prowadzi turecki klub Kayserispor.