Bikini, w którym pierwsza dziewczyna Bonda Ursula Andress wystąpiła w filmie „Dr No”, pojawi się na aukcji. Według ekspertów wyjątkowy strój kąpielowy może osiągnąć cenę nawet pół miliona dolarów.
Memorable bikini de Ursula Andress en filme "Dr. No" podra alcanzar 500.000 dlrs en subasta Ms detalles https://t.co/E52oqTUFZ1 pic.twitter.com/j0nJaOA5RH
ReutersLatamOctober 11, 2020
Ursula Andress przeszła do historii filmu w 1962 roku, dzięki roli pięknej poławiaczki muszli Honey Rider w pierwszym filmie o agencie 007, "Dr No". Kinomani na zawsze zapamiętali scenę, w której na oczach Bonda - grał go wtedy Sean Connery - Ursula Andress wychodzi z morza na plażę na Jamajce.
Wyjątkowy kostium z pasem i pokrowcem na nóż został odnaleziony przez aktorkę na strychu w 2001 roku. Nieco później trafił na aukcję, gdzie osiągnął cenę 60 tys. złotych. Teraz bikini ponownie zmieni właściciela. W przyszłym miesiącu strój trafi pod młotek. Tym razem może osiągnąć cenę od 300 do 500 tys. dolarów - podaje CNN.
NIE PRZEGAP: James Bond działał w Polsce. IPN ma na to dowody
Cena jest wysoka, bo Ursula Andress stała się pierwowzorem dla kolejnych dziewczyn Bonda, które pojawiają się w każdej części filmów o agencie 007. Samo bikini dzięki plażowej scenie stało się niezwykle popularne. Była to duża zmiana od czasów, gdy w 1946 zaprojektowano dwuczęściowy strój kąpielowy. Niechęć wobec kostiumu była tak duża, że w 1949 roku katolicka gazeta "L’Osservatore Romano" napisała nawet, że bikini "jest jak jedne z Czterech Jeźdźców Apokalipsy". Z premierą filmu wszystko się jednak zmieniło. Jeszcze tego samego roku bikini pierwszy raz pojawiło się na okładce "Playboya", a kobiety coraz chętniej je kupowały.
Co ciekawe, Ursula Andress miała wpływ na to, jak ostatecznie będzie wyglądało kultowe bikini. Podobno to właśnie ona wpadła na pomysł połączenia stroju z pokrowcem na nóż.
"To bikini przyniosło mi sukces" - stwierdziła aktorka w 2001 roku po tym, jak znalazła kostium na strychu. Wpływ tego stroju na dalszą karierę Andress był ogromy. Oprócz zdobycia "Złotego Globu" rola Honey Rider pozwoliła jej na swobodę w wyborze przyszłych ról i uzyskanie niezależności finansowej.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: James Bond przegrywa z koronawirusem. Premiera "Nie czas umierać" znów przesunięta!