Bezdomny kot włamał się do sklepu z morskimi delikatesami na lotnisku w rosyjskim Władywostoku. Był ogromnie głodny. Straty po jego wizycie oszacowano na 60 tysięcy rubli, czyli prawie 3,8 tysiąca złotych.
Nie wiadomo na razie, w jaki sposób kot przedostał się do terminalu lotniska. Na oczach zdziwionych pasażerów zaczął ucztę od kalmara, a skończył na suszonej ośmiornicy.
Kota spłoszyli ostatecznie pracownicy lotniska. Cały towar, w którym buszował, został opieczętowany i zostanie zutylizowany.
Rosyjskie przepisy zabraniają trzymania zwierząt na lotnisku. Najprawdopodobniej kot został więc porzucony lub uciekł któremuś z pasażerów.
(MRod)